Pierogi to chyba jeden z najbardziej typowych polskich przysmaków. W całym kraju znajdziemy mnóstwo różnorodnych farszów do pierogów. A i każda gospodyni ma swój przepis na perfekcyjne ciasto. Uwielbiam pierogi, przede wszystkim w wydaniach wytrawnych. Gdyby nie to, że są jednak dość tuczące to mógłbym je jeść codziennie. I muszę przyznać, że chyba zacznę częściej, bo ostatnio pierogi zostały w mojej kuchni zapomniane, a przecież są takie pyszne :)
Dziś pierogi z jagodami. To chyba jedyne pierogi z owocami jakie lubię. Jednak zdecydowanie więcej radości sprawia mi pieróg nadziany mięskiem niż owocem. Pierogi muszą być porządne, a owoce można zjeść na deser :P
Składniki (30 sztuk):
- 300g mąki + do podsypywania
- szczypta soli
- gorąca woda
- świeże jagody
- cukier
- słodka śmietanka lub jogurt naturalny
Przygotowanie:
Mąkę wymieszać z solą, zrobić dołek i powoli dodawać wodę mieszając nożem stołowym. Użyłem gorącej wody z kranu (dobrej jakości), można użyć wrzątku. Ciężko podać dokładną ilość wody. Myślę, że proporcja będzie tu podobna jak w przypadku ciasta na pizzę, czyli ok. 3 łyżki na 100g mąki. Gdy ciasto połączy się w grudki przerzucamy je na stolnicę i wyrabiamy, ewentualnie podsypując mąką, przez kilka minut, aż będzie gładkie i sprężyste. Odstawiamy na pół godziny, żeby odpoczęło.
Ciasto rozwałkowujemy podsypując mąką. Grubość ciasta zależy od naszych upodobań. Lubię grubsze ciasto, dlatego wałkowałem grubiej. Grubsze ciasto ma też tę zaletę, że nie rwie się podczas nadziewania i można jest bardziej naładować jagodami. Zawsze miałem problem z dobraniem odpowiedniego narzędzia do wycinania pierogów. A to było za duże, a to za małe. Aż w końcu odziedziczyłem po dziadkach wieczko od starej kanki, którym odkąd pamiętam były wycinane pierogi. Widać je na jednym ze zdjęć. Ma idealny rozmiar, no i te wspomnienia :) Wycięte krążki nadziewamy jagodami i posypujemy cukrem, sklejamy i odkładamy na blat podsypany mąką, żeby się nie przykleiły. Gotujemy w osolonej wodzie przez 3-5 minut zależnie od grubości ciasta. Podajemy posypane cukrem i polane śmietaną. W wersji light można polać jogurtem, ale w końcu pierogi z jagodami je się rzadko, więc można poszaleć.
Ja także nie pogardzę pierogiem nadzianym mięskiem ale owocowe uwielbiam także. Mimo tego, że na pytanie: "jakie lubisz słodycze" zawsze odpowiem "golonkę", bo za słodkościami (prócz ciast) nie przepadam.
OdpowiedzUsuńA Twoje są takie śliczne....
Dobrze to znam, ze wszystkich słodyczy najbardziej lubię boczek ;)
UsuńUwielbiam pierogi z jagodami! Wpraszam się na obiad! :)
OdpowiedzUsuńNiestety już nawet nie pamiętam jak smakują ;) To jeden z zaległych przepisów z zeszłotygodniowego urlopu, naprodukowałem wtedy tyle pomysłów, że zasypałbym bloga wrzucając je na raz. I oczywiście produkuję kolejne po urlopie, więc już mi się zebrał spory zapas przepisów do wrzucenia :) Jak tak dalej pójdzie to mi się zrobi niezły korek ;)
UsuńWłaśnie zjadłam podobne pierożki... Pycha! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bajecznie! Mam na nie wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami,
Edith
Kocham pierogi z jagodami! Moja miłość zaczęła się rok temu w Górach Sowich (Chata pod Sową - najlepsze pierogi na świecie zaraz po mojej mamie).
OdpowiedzUsuńMoja mama zawsze robi pierogi z kapustą i grzybami dlatego nie znałam smaku innych. :)
Przepis masz taki sam jak moja mama, bo niektórzy dodają jeszcze oleju.
Pierogi z kapustą i grzybami to moje ukochane pierogi z dzieciństwa, zawsze wsuwałem ich mnóstwo na święta, bo wtedy najczęściej były robione :)
Usuńwiesz, pierogów jeszcze nie robiłam, nigdy :) Właśnie na takie mam ochotę już od dawna :) Jak zwykle bardzo smacznie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńTo musisz zrobić :) Pierogi są łatwe, co najwyżej trochę pracochłonne, ale efekty są tego warte ;)
UsuńTrochę się dzisiaj zasłodziłam plackami serowymi z owocami..ale takie pierogi to bym i tak zjadła:) Zawsze! Twoje wyglądają cudownie!
OdpowiedzUsuńU mnie też dziś były pierogi z jagodami i tak jak Ty z innymi owocami już ich zjeść bym nie mogłam:) Jednak w wersji wytrawnej zamiast z mięsem wolę z kapustą i grzybami, mniam!
OdpowiedzUsuńAle smacznie wyglądają, ojej szkoda,że ich teraz nie mam na stole.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, po prostu uwielbiam! kojarzą mi się z dzieciństwem, Dziadakami, pierożkami robionymi przez Babcię :) Potem miałam całą umorusaną buzię jagódkami ;)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły! nie wiem, czy jutro nie zrobię :)
U mnie ostatnio były kilka razy ale i tak się nie nudzą. Tylko ja muszę odsapnąć od lepienia, bo czasu mało. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń