Przepis na ciastka z masłem orzechowym podpatrzyłem u Malwiny. Bardzo mi się spodobały i postanowiłem je zrobić. Jak sporo gotujących w zeszłym tygodniu udałem się do Lidla po masło orzechowe. Ciastka tak wszystkim posmakowały, że robiłem je 2 dni pod rząd :) Muszę podprowadzać więcej przepisów z innych blogów ;) Nie wprowadziłem praktycznie żadnych zmian, bo w sumie co tu ulepszać :) Dodałem tylko zaproponowaną do podstawowego przepisu czekoladę.
Składniki (20 ciastek):
- 110g masła
- 110g masła orzechowego
- 1 jajko
- 3/4 szklanki cukru (w oryginale był brązowy, ja wziąłem zwykły)
- 1 i 1/4 szklanki mąki
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 60g gorzkiej czekolady
Przygotowanie:
Oba rodzaje masła zmiksować z cukrem, dodać jajko. Sypkie składniki wymieszać i dodać do płynnych w 2 podejściach. Masę robi się błyskawicznie i w całości mikserem. W konsystencji przypominała mi trochę marcepan. Czekoladę pokroiłem w niewielkie kawałki i wmieszałem do masy. Można użyć groszków czekoladowych, ale moje poszukiwania groszków czekoladowych zakończyły się porażką.
Masę należy schłodzić przez 30 minut w lodówce. Raz chłodziłem, drugim razem mi się spieszyło i właściwie nie ma różnicy, schłodzona masa lepiej się formuje, ale nie schłodzona też nie lepi się mocno do rąk. Formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i przyciskamy, można to zrobić widelcem (jak w oryginalnym przepisie, dodaje to ładny wzór) albo po prostu dłonią. Układamy dość luźno, bo ciastka się rozlewają i rosną. Za pierwszym razem ułożyłem zbyt ciasno i mi się pozlewały, nadal były pyszne, ale nie tak ładne. Pieczemy 10-12 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Za pierwszym razem piekłem je trochę dłużej, wyszły kruche, za drugim trzymałem się czasu pieczenia i były kruche z zewnątrz i miękkie w środku. Kropki płynnej czekolady bardzo mi w nich pasowały :)
Tomku chyba Ci podprowadzę ten przepis:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWłaściwie to nie jest mój, ale niech idzie w świat, szkoda go trzymać tylko dla siebie :)
Usuńkiedyś robiłam podobne - bardzo smaczne!
OdpowiedzUsuńwyglądają przepięknie, ciastek piec nie umiem, ale chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńUwielbiam chrupać, ale nie piekę,... dlaczego nie wiem,c zas to androbić;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPyszne ciasteczka a z czekoladą i masłem orzechowym na pewno wyszły smaczne:)
OdpowiedzUsuńChyba muszę udać się po masło orzechowe do Lidla, ostatnio robi wśród "gotujących bloggerów" furorę. Mam jakiś dziwny sentyment do tego typu ciasteczek. Były moim pierwszym samodzielnym wypiekiem.
OdpowiedzUsuńRzadko robię zakupy w Lidlu, ale kojarzę, że na którymś blogu czytałem, że to masło orzechowe jest dostępne tylko raz w roku podczas tygodnia amerykańskiego :( Nie wiem czy mają tam na co dzień w sprzedaży masło orzechowe.
UsuńMMM... musi być pyszne. Muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńPoproszę jedno...no dobrze, dwa ;))) Na pewno smaczne! ;)
OdpowiedzUsuńTwoje są piękne, a ja wczoraj robiłam owsiane i wyszły mało estetycznie...
OdpowiedzUsuńKiedyś dawno temu robiłem ciastka owsiane, nie było w nich mąki tylko same płatki i masa się mocno rozpadała podczas formowania ciastek. W końcu wpadłem na pomysł, żeby wykorzystać foremkę do tartaletek. Smarowałem ją co jakiś czas od środka olejem, żeby masa się nie przyklejała i formowała mi ładne ciasteczka :) Można pokombinować z jakimś innym małym pojemnikiem, zawsze znajdzie się coś w domu, a ułatwia to pracę :)
UsuńTomko, cieszę się, że je zrobiłeś i tym bardziej, że Ci posmakowały. A co do ciach owsianych, mam u siebie jedne świetne, owsiane i pełne bakalii, ale wyjątkowo miękkie. Może Ci przypadną do gustu;)
OdpowiedzUsuńWyglądają baaardzo chrupiąco, a masełko orzechowe udało mi się wczoraj kupić w lidlu, stało ostatnie na półce, więc chyba też zrobię te pyszne ciasteczka:)
OdpowiedzUsuń