środa, 3 lipca 2013

Flambirowana kaczka z morelami

Ostatnio wspominałem, że mam lekką fazę na łączenie mięsa z owocami. Była już polędwiczka z pigwą (klik), dziś zapraszam na pierś z kaczki z morelami, całość podpalona rumem. Muszę przyznać, że pierwszy raz bawiłem się we flambirowanie, no może nie licząc sporadycznych samozapłonów bardzo gorącego oleju ;) Efekt bardzo fajny, słup ognia na pół metra. Po tym jak buchnęło musiałem iść do lustra sprawdzić czy mam jeszcze brwi, ale na szczęście wszystko na swoim miejscu ;) Polecam spróbować, tylko zachowajcie ostrożność, bo z ogniem nie ma żartów. 

sobota, 29 czerwca 2013

Risotto szafranowe z krewetkami

Ostatnio postanowiłem zaszaleć i kupić szafran, zwłaszcza że nie miałem jeszcze przyjemności nigdy nic z nim ugotować. Zawsze odstraszała mnie cena. Teraz nie jest z nią dużo lepiej, ale dzięki temu, że na rynku pojawił się szafran od Kotanyi w cenie ok. 4zł za opakowanie, mam mniejsze opory, żeby wrzucić go do koszyka w sklepie. Opakowanie jest malutkie i po przeliczeniu wagowym wychodzi cenowo podobnie jak szafran marki Kamis, ale jednak sprawia to złudne wrażenie, że jest taniej ;) Ponieważ to moja pierwsza przygoda z szafranem, postanowiłem przygotować klasyczne risotto szafranowe, podkręcając je dodatkiem krewetek i używając bulionu krewetkowego, na który przepis podawałem wczoraj. 

piątek, 28 czerwca 2013

Bulion krewetkowy

Dzisiejszy przepis to nie tyle danie samo w sobie, co świetna baza smakowa do innych pysznych potraw. Chociaż oczywiście jeśli ktoś chce, może zjeść sam bulion. Ale uważam, że lepiej sprawdzi się dodając smaku zupie z owocami morza czy risotto z krewetkami. W moim przypadku było to risotto. Ponieważ kupuję krewetki mrożone, surowe w pancerzykach, zawsze po przygotowaniu ich do jedzenia zostają mi pancerzyki. Wiedząc, że mają bardzo dużo aromatu postanowiłem je zbierać, więc każda kolejna potrawa z krewetkami powiększała mój zapas w zamrażalniku. Kiedy w końcu trochę się ich zebrało (myślę, że były to pancerzyki z jakichś 70dkg krewetek), postanowiłem je wykorzystać. Dziś zapraszam na przepis na bulion, a już w weekend postaram się wrzucić przepis na risotto szafranowe z krewetkami, na bazie krewetkowego bulionu.

czwartek, 27 czerwca 2013

Quesadilla z kurczakiem i spóźnione 1. urodziny bloga

Witajcie :) Od początku tygodnia męczy mnie choróbsko, przez co trochę się zaniedbałem z gotowaniem i wrzucaniem nowych przepisów. Dodatkowo wczoraj późnym wieczorem zorientowałem się, że właśnie przegapiłem pierwsze urodziny mojego bloga. Jak ten czas szybko leci. Cieszę się, że udało mi się wyrwać z okresu letargu i blog nie umarł śmiercią naturalną ;) Jednak wystarczyło się tylko przełamać, zacząć znowu gotować i wymyślać nowe dania, a później poszło z górki. Nowe pomysły przychodzą same, a ja się denerwuję, że nie zawsze mam czas wszystkie zrealizować. Z okazji pierwszych urodzin chciałbym przede wszystkim podziękować Wam, wszystkim moim czytelnikom, bo bez Was pewnie już dawno przestałbym cokolwiek publikować. Dziękuję, że jesteście i do mnie zaglądacie :)
No dobrze, dosyć gadania, czas na przepis. Quesadilla z kurczakiem i sosem salsa miała się pojawić na blogu zaraz po przepisie na salsę, ale oczywiście nie wyszło, więc jest dopiero dzisiaj. Danie jest bardzo proste i szybkie do przygotowania. Świetnie sprawdza się jako przekąska na ciepło, jak i na zimno, np. zabrana do pracy.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Sos salsa

Ostatnio nabrałem ochoty na quesadillę, ale ponieważ sama w sobie wydała mi się dość nudna, postanowiłem przygotować do niej domowy sos salsa. Składniki sosu są takie same jak w przypadku klasycznej salsy, tylko konsystencja bardziej przypomina sos. Do klasycznej salsy wszystkie składniki kroimy w drobną kostkę i mieszamy, nie miksujemy. Standardowym dodatkiem jest też świeża kolendra, ale niestety akurat nie udało mi się jej kupić. Taki sos świetnie sprawdzi się do dań kuchni meksykańskiej, ale też fajnie podkręci zwykłe kanapki.

piątek, 21 czerwca 2013

Polędwiczka wieprzowa z pigwą

Ostatnio mam fazę na łączenie mięsa z owocami. Podejrzewam, że to kwestia lata i coraz wyższych temperatur. Dania z dodatkiem owoców są lżejsze i bardziej orzeźwiające. Dlatego w niedługim czasie pojawi się jeszcze kilka propozycji połączenia mięsa z owocami. Na pierwszy ogień poszła pigwa. Owoc, z którym nie miałem wcześniej kontaktu. Znany był mi jedynie pigwowiec, który przez wiele lat mylnie nazywałem pigwą. Pigwowiec ma małe owoce, które charakteryzują się kwaśnym smakiem. Najczęściej używałem go do herbaty. Pokrojone i pozbawione gniazd nasiennych owoce zasypywało się cukrem i wstawiało do lodówki, a później dodawało do herbaty zamiast cytryny. Z kolei pigwa jest większa, rozmiarem i kształtem przypomina gruszkę. Smakiem i konsystencją kojarzy mi się z połączeniem kwaskowego jabłka i gruszki. Bardzo fajnie komponuje się z mięsem, więc na pewno jeszcze zagości w mojej kuchni.

środa, 19 czerwca 2013

Risotto ze szparagami i gorgonzolą

Mamy teraz sezon szparagowy, a właściwie jego końcówkę. Muszę przyznać, że nie są to warzywa zbyt mi bliskie. Właściwie dzisiejsze risotto to mój pierwszy kontakt z zielonymi szparagami. Dawno temu próbowałem coś przygotować z białych, ale mimo obierania były łykowate i niesmaczne. Chyba dość skutecznie zniechęciło mnie to do dalszych prób na dość długi czas. Zielone szparagi okazały się dużo bardziej przyjazne i bardzo smaczne. Jeśli jeszcze zdążę to postaram się coś w tym sezonie z nimi przygotować. A dziś zapraszam na kremowe risotto z ostrą gorgonzolą i słodkimi szparagami.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...