Dziś mam przepis na bardzo proste danie z cyklu "sprzątanie lodówki". Po obiedzie zostało mi trochę ugotowanych ziemniaków, a w lodówce leżał twaróg, z którym zawsze mam problemy, bo zużyję część do konkretnej potrawy, a później kompletnie nie mam pomysłu na resztę. Do tego czosnek i trochę żółtego sera i danie gotowe. Zapiekanka przypomina trochę nadzienie do ruskich pierogów zapieczone pod kołderką z żółtego sera. Było już niestety za późno kiedy mnie olśniło, że świetnie pasowałaby tu jeszcze drobno pokrojona i zrumieniona cebulka. Jeśli macie w lodówce trochę ziemniaków i twarogu to spróbujcie, naprawdę polecam. Świetnie sprawdzi się na kolację, a nawet na obiad, jeśli ktoś może się obejść bez kawałka mięsa ;)
Składniki (1 porcja):
200g ugotowanych ziemniaków
100g twarogu
40g żółtego sera
1 ząbek czosnku
sól, pieprz
Przygotowanie:
Wykorzystałem ziemniaki do sera w proporcji 2:1, ale jeśli ktoś lubi może dodać więcej twarogu. Do miski wrzucamy ziemniaki i twaróg. Czosnek drobno kroimy i rozcieramy z solą na desce bokiem noża, przerzucamy do reszty składników. Dodajemy połowę startego żółtego sera i doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Dodałem dużo pieprzu, żeby danie miało kopa. Lubię takie połączenie w wersji pikantnej, pierogi ruskie też robię z dużą ilością pieprzu. Całość dokładnie mieszamy i przekładamy do naczynia do zapiekania. Z wierzchu posypujemy resztą startego żółtego sera i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na jakieś 30 minut. Ponieważ nie ma tam żadnych surowych składników danie jest gotowe, gdy się ładnie zarumieni z wierzchu.
ślinka cieknie takie smakołyki!:D
OdpowiedzUsuńo tak, tak :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Uwielbiam ruskie, więc ta zapiekanka to coś w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńsuper to wymyśliłeś! uwielbiam ruskie, kiedyś nawet planowałam zrobić sobie sam farsz do pojedzenia, bo pierogi są zbyt pracochłonne. nadzienie do ruskich podaje także z naleśnikami :)
OdpowiedzUsuńom nom nom... Ja też lubię pierogi ruskie. Zawsze przygotowujemy trochę więcej farszu, by starczyło do pierogów po wyjadaniu;) Zapiekanka świetna!
OdpowiedzUsuńTo takie trochę ruskie pierogi+żółty ser,czyż nie? :)))
OdpowiedzUsuńTeraz wyszło szydło z worka,że opisu nie czytłam,bo właśnie wyjaśniałeś,że to takie a'la ruskie:)Ale w sumie skojarzenie miałam dobre:)
Usuńświetny pomysł :) na pewno wypróbuję, bo jestem fanką ruskich :)
OdpowiedzUsuńJa dodaję jeszcze ugotowaną kaszę gryczaną, jajka surowe. Nie daję sera żółtego. Patrz przepis o nazwie golas lubelski.
OdpowiedzUsuń