Dziś mijają 3 miesiące odkąd założyłem bloga. Minęło strasznie szybko. A do tego bardzo przyjemnie, zwłaszcza że tak wiele osób do mnie zagląda, a nawet korzystają z moich przepisów. Chyba nie ma lepszej nagrody dla bloggera kulinarnego niż wiadomość, że ktoś przygotował moje danie, wyszło mu i smakowało :) Dziękuję Wam za to, że jesteście i motywujecie mnie do wymyślania kolejnych przepisów :)
No to może jeszcze trochę statystyki po tych 3 miesiącach:
- ponad 120 przepisów
- 50 000 wyświetleń bloga
- prawie 2000 komentarzy (wow :D )
- 120 fanów na facebooku (nie licząc innych blogów) i 94 obserwujących bloga
Kurcze, kto by pomyślał, że to się tak szybko rozwinie :) Nie pozostaje mi nic innego niż tylko utrzymywać poziom przez kolejne 3 miesiące ;)
Z okazji tych 3 miesięcy postanowiłem przygotować coś słodkiego. Padło na bezę. Zastanawiałem się, czy mój piekarnik poradzi sobie z bezą. Ciężko w nim regulować temperaturę, bo jest wiekowy, ale okazało się, że poradził sobie całkiem nieźle. Początkowo miała to być Pavlova, ale okazało się, że mam w domu tylko śmietanę 18%, która nie chciała się ubić na sztywno. Wykorzystałem ją jako sos do bezy, która podałem ze świeżą figą. Niestety figa była mało słodka i mało dojrzała, ale to niestety chyba taki urok fig dostępnych w naszych sklepach. Za to kokosowa beza okazała się być pyszna, zdecydowanie lepsza niż tradycyjna beza, więc jeśli ktoś lubi smak kokosa to powinien koniecznie spróbować.
Składniki (1 porcja):
1 białko
2 łyżeczki cukru pudru
1/2 łyżeczki skrobi kukurydzianej/mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki octu winnego
2 łyżki wiórków kokosowych
50ml śmietanki 18% + łyżeczka cukru
1 świeża figa
Przygotowanie:
Białko ubijamy prawie na sztywno, następnie dodajemy cukier i ubijamy na jednolitą, dość sztywną masę. Do gotowej bezy dodajemy skrobię i ocet, ubijamy chwilę, żeby składniki się połączyły. Dodajemy wiórki kokosowe i delikatnie mieszamy. Połowę wiórków zmieliłem w młynku, ale myślę, że nie jest to konieczne. Gotową masę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Z takiej pojedynczej porcji wychodzi beza o średnicy około 10cm. Masy początkowo jest dużo, ale ostatecznie opada i zostaje beza o grubości około 1cm. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 120 stopni przez 30-35 minut. Następnie wyłączamy piekarnik i zostawiamy bezę do wystudzenia przy uchylonych drzwiczkach.
Możemy ją podać w formie Pavlovej z bitą śmietaną i owocami lub z owocami i sosem, jest duża dowolność. Naprawdę polecam spróbować kokosową bezę, wbrew pozorom upieczenie bezy nie jest takie trudne, a jest pyszna :)
Gratuluję 3 miesięcy blogowania, tylu fanów, komentarzy i wogóle, i życzę dalszych sukcesów ;)
OdpowiedzUsuńWow - świetne wyniki! Gratuluję i życzę Ci dalszych sukcesów! Beza wygląda doskonale!
OdpowiedzUsuńTo już niezły wynik - gratulacje:-) Figi ostatnio mnie prześladują, chyba tak mnie kuszą:-))
OdpowiedzUsuńPyszności:) Tomku Twoje wpisy się świetnie czyta, jedzenie pysznie wygląda, więc nie ma co się dziwić, że blog ma tak świetne wyniki:) Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować:)
OdpowiedzUsuńkokosowa to nie dla mnie, chociaż tutaj za dużo wiórków nie ma, więc jeszcze jest ok :) Ale te figi musiały smakować z tych pysznie.
OdpowiedzUsuńgratulacje!:) beza jest cudowna:)
OdpowiedzUsuńKolejnych wspaniałych trzech miesięcy :)
OdpowiedzUsuńŁadne wyniki:) Gratulacje! Beza na pewno przepyszna. Szkoda, że nie mogę jeść jajek:( Przeczuwam ten smak, bo parę lat temu (jeszcze jedząc bez ograniczeń) jadłam Pavlovą z wiśniami - obłędnie pyszna:)
OdpowiedzUsuńTomku, ja to się cieszę ogromnie, że założyłeś bloga i mogę być jedną z wielu tropiącyh Twoje poczynania w kuchni! Bloguj ile się da, Ty już musisz to z nami zostać;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTomku gratulacje i życzę dalszych jeszcze lepszych wyników w kolejnych miesiącach!!!!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńGratulacje, statystyki rokują doskonale ;)
OdpowiedzUsuńchyba wszyscy lubimy Twoje przepisy, tak jak na przykład ten tutaj - kokosowa beza! cudo!
gratulacje :)a deser zjawiskowy... mogę Cię adoptować?
OdpowiedzUsuńNie wiem co na to moi rodzice, ale ja jestem otwarty ;)
Usuńpiękny "torcik" faktycznie statystyki masz imponujące, dużo kobiet lubi zaglądać do Twojego bloga bo jest niewielu mężczyzn blogujących a tym bardziej tak kreatywnych jak Ty
OdpowiedzUsuńGratuluję wysokich statystyk;)
OdpowiedzUsuńFigi i kokos to musi być pyszne.
gratulacje ale ten czas leci
OdpowiedzUsuńTym deserem skradłeś moje serce!!! Gratuluje tak wspaniałych statystyk i życzę dalszego tak dynamicznego rozwoju :)!
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje! Sama lubię do Ciebie wpadac, bo serwujesz "domowe" jedzonko, a takie preferuję najbardziej :)
OdpowiedzUsuńBezę uwielbiam :) i gratulacje, Tomku :) oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńbeze lubie szalenie. ach i jeszcze z figa. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo za wszystkie miłe słowa :) Nic tak nie motywuje do kombinowania w kuchni jak świadomość, że są ludzie, którzy chcą zobaczyć co mi wyszło :) Podejrzewam, że kolejne 3 miesiące miną równie szybko, mam też nadzieje, że równie apetycznie :) Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję, że ze mną jesteście :)
OdpowiedzUsuńKocham bezy wszelakie :-) A Twoje podejście do gotowania uwielbiam... no i od dziś uwielbiam Cię również za prawidłowe użycie słowa "wiórki". Wiele osób pisze np. 20 g "wiórek kokosowych" zamiast "wiórków kokosowych" - Ty robisz to poprawnie.
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych wielu miesięcy blogowania, aby pisanie Ci się nie znudziło :-) I rzeczywiście nie ma nic przyjemniejszego niż komentarz: "Zrobiłem / zrobiłam i bardzo mi smakowało" - oby jak najwięcej właśnie takich.
Tomku,
OdpowiedzUsuńgratuluję takich statystyk, osiągnąłeś niesamowity wynik!
A beza nie dość, że z kokosem to jeszcze z figami - użyłeś moich ulubionych składników :)
Serdeczności,
E.
Wszystkiego najlepszego z okazji "miesięcznicy"! Rzeczywiście, świetne statystyki :)
OdpowiedzUsuńRewelacja :))) Gratulacje :) a beza ciekawie się prezentuje :))))
OdpowiedzUsuń