Od dość dawna chodziło za mną upieczenie całego kurczaka. Nie jadłem takiego od wczesnego dzieciństwa, kiedy co weekend piekliśmy kurczaka. Z czasem kurczaka zastąpiliśmy udkami i tak już zostało. A ja miałem ochotę na pierś. Mimo że gotuję tylko dla siebie postanowiłem upiec całego kurczaka, w końcu mięso z takiego pieczonego kurczaka można później wykorzystać na mnóstwo różnych sposobów. Był pyszny i coś czuję, że zacznę teraz częściej piec całego kurczaka.
Składniki:
1 kurczak (mój ważył 1,3kg)
1 cytryna
1 papryczka peperoni
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka suszonych papryczek peperoncino Kotanyi
1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu
1/2 łyżeczki suszonego tymianku
1 łyżeczka soli
2 łyżki oliwy
Przygotowanie:
Kurczaka dokładnie umyć, odciąć nadmiar tłuszczu i skóry. Można je wrzucić na blachę z pieczonymi ziemniakami, którym nadadzą dodatkowego smaku. Tym razem włożyłem je do kurczaka, żeby wytapiający się tłuszcz dodatkowo nawilżył mięso od środka.
W moździerzu rozdrabniamy papryczki peperoncino, dodajemy zioła, czosnek i sól i ucieramy całość na dość gładką masę. Dodajemy oliwę i mieszamy. Gotową mieszanką nacieramy dokładnie kurczaka, także w środku. Do wnętrza wkładamy dobrze umytą i wyparzoną cytrynę i papryczkę peperoni. Cytrynę i papryczkę trzeba ponakłuwać, dzięki temu lepiej oddadzą aromat. Mój kurczak był mały, więc musiałem pokroić cytrynę na cząstki, bo nie mieściła się w całości. Wstawiamy do lodówki, żeby kurczak przeszedł aromatami przypraw. Mój marynował się przez 2h, ale myślę, że najlepiej zamarynować go dzień wcześniej i zostawić na noc.
Pieczemy w 180 stopniach przez 1,5 godziny. Przez pierwsze 45min piekłem pod przykryciem, resztę bez. Do brytfanki wrzuciłem 2 pokrojone ziemniaki, żeby mieć od razu gotowy obiad. W trakcie pieczenia warto kurczaka przynajmniej 2 razy polać tłuszczem z pieczenia, dzięki temu uzyskamy piękną, chrupiącą skórkę. Nie trzeba go obracać. Polecam jednak wziąć trochę większą brytfankę niż ja, wtedy łatwiej dostać się do soków, żeby polać mięso. Niestety to moja największa, więc nie miałem innego wyboru, chociaż może następnym razem użyję blachy i folii aluminiowej jako pokrywki.
Kurczak wyszedł bardzo soczysty, lekko pikantny z cytrynową nutą. Polecam po upieczeniu wycisnąć na kurczaka sok z cytryny, która się w nim piekła, po upieczeniu robi się słodkawa i bardzo miękka, a kwaśny posmak świetnie pasuje do kurczaka.
Zjadłabym sobie teraz takiego kurczaczka ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się zarumienił:) Ja wspomnienia z takim kurczakiem też niestety mam z dzieciństwa..
OdpowiedzUsuńMmmm, to musiało być pyszne ;) Też nie pamiętam, kiedy jadłam kurczaka pieczonego w całości, a jest przepyszny.
OdpowiedzUsuńStrasznie dawno nie jadłam takiego kurczaka! Zazwyczaj też robię piersi, ale chyba muszę upiec całego :) Wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńmimo, że surowy mnie odstrasza to po upieczeniu uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńteż dawno nie jadłam calego ;) zawsze tylko udka. Chyba musze kupić całą kurę i upiekę ;)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, kiedy u mnie w domu na stole pojawił się kurczak w całości! W kółko tylko piersi, udka i podudzia :)
OdpowiedzUsuńno masz rację Tomku, dietetyczny to mój kurczak nie jest przez ten olej. Ale ta marynata tak bosko pachnie czosnkiem i przyprawami, ze zabójstwem byłoby ją wyrzucić ;). Wiec podlewam wodą i robię niby sosik. Ziemniaki polewam troszkę, nie trzeba lać od razu pół patelni do ziemniaków... hehe ;)
OdpowiedzUsuńAle fajny :). Ja dziś piekę kaczkę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie piekłem kaczki z całości, teraz żałuję, że nie kupiłem, bo ostatnio były w promocji w Biedronce ;)
UsuńW lidlu są jeszcze mega tanio. Niecałe 10zł za kilogram :)
UsuńTo nawet taniej, w Biedronce po 10,99 :)
UsuńWygląa tak smakowicie,że zrobię jutro na obiad:)
OdpowiedzUsuńChyba dobrze się wpasowałem dziś z tym przepisem, bo to akurat świetna pozycja na weekendowy obiad :)
Usuńsuper wyglada ten kurczaczek a te ziemniaczki....mniammmm :) a sol jak ladnie na zdjeciu wyeksponowana ;)
OdpowiedzUsuńM. :)
No, no... Solidny obiad :)
OdpowiedzUsuńWielkie szczęście dla nas wszystkich, że masz już piekarnik :-D
OdpowiedzUsuńA próbowałeś na butli piwa?
OdpowiedzUsuńPyszny!
http://ja-kama-mama.blogspot.com/2011/11/w-roli-gownej-kura.html
Znam ten sposób, zawsze chciałem go wykorzystać, ale mój piekarnik ma problemy z wysokimi rzeczami. Z racji tego, że jest wiekowy to drzwiczki nie otwierają się do końca i nie mogę włożyć blachy na sam dół, przez co mam ograniczoną wysokość potraw. Ale na pewno kiedyś wypróbuję ten przepis :)
Usuńteraz wszyscy dzięki Tobie na obiad w nd będą mieli takiego fajnego pieczonego kurczaka w całości :)
OdpowiedzUsuńJa też od dawna mam zamiar upiec kurczaka, ale jeszcze się za to nie wzięłam, dobrze, że mi przypomniałeś:)
OdpowiedzUsuńu mnie tak jak u ciebie kiedyś był zwyczaj pieczenia całego kurczaka, ale ze względu na to, że najpopularniejsze stały się nogi, to zastąpiliśmy kuraka samymi nogami;) od jakiegoś czasu również chodzi za mną całe ptaszysko;) niezłego smaka mi na niego narobiłeś:D
OdpowiedzUsuńkurczak wyśmienicie się prezentuje! Uwielbiam takie jedzenie :)))
OdpowiedzUsuń