Klopsiki chodziły za mną od dawna, a za każdym razem, gdy widziałem je na czyimś blogu chciało mi się ich coraz bardziej. Kupiłem w końcu mięso, zmieliłem i muszę przyznać, że kompletnie nie mogłem się zdecydować jakie klopsiki chcę zrobić. Początkowo myślałem o tradycyjnych klopsikach, po drodze przez myśl przeszły mi chilli i imbir, mignął sos chrzanowy, ale jakoś nic nie przemawiało do mnie do końca. Aż spojrzałem na trochę zabiedzoną bazylię stojącą na parapecie, później przyszło mi do głowy pesto i pomyślałem czemu nie. Klopsiki z włoskimi smakami, nadziane bazylią w pomidorowym sosie. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Wyszły bardzo smaczne, dość nietypowe, ale bardzo dobre.
Składniki (2-3 porcje):
250g mielonego mięsa (u mnie kurczak, ale można użyć dowolnego mięsa)
2 łyżki płatków owsianych (zmielonych, ale można użyć całych)
1 jajko
3 łyżeczki zielonego pesto
20 listków świeżej bazylii
1/2 łyżeczki suszonej bazylii
1/2 łyżeczki pieprzu
1/2 łyżeczki soli
4 pomidory
1 ząbek czosnku
3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
sól, cukier
oliwa do smażenia
Przygotowanie:
Mięso mieszamy z płatkami, jajkiem, pesto, posiekaną świeżą bazylią, suszoną bazylią, solą i pieprzem. Używam płatków owsianych zamiast bułki, zmieliłem je przez chwilę w młynku, ale nie jest to konieczne, można użyć całych, jeśli nie przeszkadzają nam kawałki płatków w klopsikach. Chcąc uzyskać intensywny smak bazylii użyłem jej w trzech postaciach, ale myślę, że można wybrać między świeżą a pesto, co powinno wystarczyć. Z gotowego mięsa formujemy niewielkie klopsiki, które smażymy na złoto na oliwie. Podsmażone klopsiki przekładamy na talerz.
Na patelni po klopsikach podsmażamy przez chwilę drobno posiekany ząbek czosnku, a następnie dodajemy obrane, pozbawione pestek i drobno posiekane pomidory. Podsmażamy przez 10 minut, w miarę potrzeby co jakiś czas podlewając wodą. Po tym czasie dolewamy szklankę wody, dodajemy koncentrat pomidorowy i doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy solą i cukrem do smaku, a następnie wrzucamy klopsiki i całość dusimy na małym ogniu przez 20 minut. Podajemy z dowolnymi dodatkami.
Pyszniutkie:)
OdpowiedzUsuńTo MEGA bazyliowe klopsiki! Aż czuję zapach z monitora :)Super pomysł!
OdpowiedzUsuńuwielbiam robić klopsy! A bazyliowe w sosie pomidorowym zjadłabym z makaronem ... mmm... takie marzenie odkładam na późnej ;)
OdpowiedzUsuńDo makaronu na pewno pasowałyby świetnie, mam jeszcze jedną porcję w lodówce, więc może wypróbuję :)
Usuńświetne! kapitalna alternatywa na nudnego klopsa!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam klopsiki, a Twoja wersja musi być jeszcze lepsza ;)
OdpowiedzUsuńPysznie, bardzo lubię takie klopsiki.
OdpowiedzUsuńJuż czuję te zapachy:)
OdpowiedzUsuńTomku! widzę, że dziś włoskie klimaty ;]
OdpowiedzUsuńpysznie. wspaniała przemiana dla zwykłych mielonych!
Pysznie wyglądają i pewnie tak smakują :)
OdpowiedzUsuńsmakowite,uwielbiam sosy pomidorowe:)
OdpowiedzUsuńLubię aromatyczne mięsko, taka bazyliowa wersja bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńoj dawno nie jadłam klopsików.. chętnie bym się wprosiła na taki obiad :P
OdpowiedzUsuńkupiłam ostatnio maszynkę do mięsa, więc na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł! w sumie sos pomidorowy, więc musiał idealnie spasować z klopsikami z pesto :)
OdpowiedzUsuńproste i tradycyjne! a ja naprawdę uwielbiam klopsy!
OdpowiedzUsuń