Curry ostatnio bardzo mi posmakowało, więc coraz częściej pojawia się na moim stole. Tym razem curry z kurczakiem i kalafiorem, zapieczone z ryżem. Dzięki mniejszej ilości mieszanki curry i dodatkowi mleczka kokosowego nie jest mocno pikantne, za to bardzo aromatyczne, z lekko słodką, kokosową nutą. Dzięki zapiekaniu ryż miał czas, żeby przejść smakiem sosu i przypraw. U mnie po raz kolejny wystąpiły resztki pieczonego kurczaka (aż ciężko uwierzyć ile można z takiego kurczaka zrobić różnych dań), ale można je zastąpić piersią z kurczaka lub mięsem z udek.
Składniki (2 porcje):
150g kurczaka
300g kalafiora (2 różyczki)
1 cebula
1 pomidor
1 płaska łyżeczka mieszanki curry (u mnie domowej)
200ml mleczka kokosowego
sól
oliwa do smażenia
50g białego ryżu
Przygotowanie:
Ryż gotujemy o kilka minut krócej niż podano na opakowaniu. Na oliwie podsmażamy drobno posiekaną cebulę. Jeśli używamy surowego mięsa podsmażamy je przed cebulą. Dodajemy mieszankę curry i podsmażamy przez minutę. Następnie dodajemy obranego, wypestkowanego i drobno pokrojonego pomidora, przesmażamy przez 2 minuty i zalewamy mleczkiem kokosowym. Dusimy przez kilka minut, w razie potrzeby podlewamy wodą, jeśli sos robi się zbyt gęsty. Dodajemy kalafiora i mięso z kurczaka, jeśli używamy gotowanego lub pieczonego, dusimy przez 2-3 minuty i doprawiamy do smaku. W naczyniu do zapiekania układamy warstwę ryżu, na której układamy gotowe curry i zapiekamy w 200 stopniach przez 15-20 minut.
Nigdy jakoś się nie złożyło, żebym jadła curry.
OdpowiedzUsuńjakie to zdrowe i jaki ma piękny jesienny kolor :)
OdpowiedzUsuńSmakowite!
OdpowiedzUsuńZawsze dodaje więcej mleczka kokosowego, alby nie było tak mocno pikantne, z kalafiorem jeszcze nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa potrawa i smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńzainspirowana! wyprobuje na pewno, ale moze z brokulem... jakos tak bardziej lubie go w polaczeniu z kurczakiem :-)
OdpowiedzUsuńwww.alexandrascuisine.blogspot.com
zapraszam do mnie ba fasolke szparagowa :-)
Ale pycha:) Zjadłabym takie coś:) A u mnie pustka w głowie w sprawie obiadu:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham curry! W Twoim wydaniu wygląda bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńślinka cieknie! ja curry robilam na razie tylko raz, ale mam ochotę na coś pikantnego, wiec pora upichcić to orientalne danie;)
OdpowiedzUsuńCurry to ja w każdej postaci lubię:)
OdpowiedzUsuńMmm jakie tu zapachy wyczuwam ;)
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłem dobrego curry...
OdpowiedzUsuńmoże wypróbuję Twój przepis?
Jak do tej pory nie robiłam curry z kalafiorem, ale muszę przyznać ze wygląda naprawdę kusząco :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam dziś na Twojego bloga i będę tutaj częściej wpadać:) Masz bardzo ciekawe przepisy na blogu. Curry lubię w każdej postaci. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńsmakowite jedzonko:)poproszę o troszeczkę twojego curry!:)
OdpowiedzUsuńTakie smaki na jesień to dla mnie raj :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam curry! Nigdy jednak nie dodawałam pomidora...Mówisz, że warto :)
OdpowiedzUsuńo takie warzywne!!! fajne :)
OdpowiedzUsuńhehe, jakiś czas temu robiłam bardzo podobne danie;D
OdpowiedzUsuńma się te smaki;)
uwielbiam curry, ale nigdy nie zapiekałam! muszę kiedyś spróbować:)
OdpowiedzUsuńciekawe podejście o curry ;) muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie smaczniutko mmm :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak mój kurczak na talerzu ma ten przepiękny złocisty kolor!! Podoba mi się pomysł zapiekania curry, będę musiała pomyśleć nad swoją kompozycją :)
OdpowiedzUsuńbaaardzo smakowite danie!
OdpowiedzUsuńKolory, smaki i pomysł bardzo mi odpowiadają:)
OdpowiedzUsuń