Bardzo lubię suszone pomidory, oczywiście najlepsze są włoskie, suszone na słońcu, ale nie zawsze można takie kupić, poza tym są drogie. Do tego większość pomidorów kupowana w sklepach jest zalewana zwykłym olejem roślinnym, mimo że powinny być w oliwie. Robiąc suszone pomidory w domu możemy w pełni kontrolować to, jakie wyjdą oraz jak je będziemy przechowywać. Jeśli nie lubimy mocno słonego smaku suszonych pomidorów możemy zmniejszyć ilość soli lub nawet całkiem z niej zrezygnować. A gdy będziemy je zalewać oliwą możemy dodać ulubione zioła lub czosnek.
Do suszenia najlepsze są niewielkie, mięsiste pomidory, wtedy wystarczy je poprzekrajać na pół i wrzucić na blachę. Niestety trafiłem na urodzaj dużych, zwykłych pomidorów. Ale postanowiłem spróbować. Wyszły bardzo smaczne i aromatyczne, chociaż może nie aż tak mięsiste. Ale kompletnie mi to nie przeszkadza.
Składniki (widoczny na zdjęciu słoiczek):
2,7kg pomidorów
sól
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Pomidory były dość spore, dlatego z każdego wyciąłem szypułkę i przekroiłem na 8 części. Z każdej ósemki usunąłem pestki. Układałem je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wyszły mi z tego 2 ciasno wyłożone blachy. Wstawiłem do piekarnika rozgrzanego do 120 stopni z termoobiegiem. Suszyłem przy przytwartych drzwiczkach przez blisko 3 godziny. W przypadku suszenia na 2 blachach trzeba pilnować pomidorków i co jakieś 20-30 minut zamieniać blachy, bo jedna potrafi się przypalić od dołu, a druga od góry. Po jakiejś godzinie, gdy pomidory się trochę podsuszyły posypałem je solą. Nie robiłem tego od razu, żeby sól nie spłynęła z parującą z pomidorów wodą. Pomidory mogą lekko zbrązowieć, nie wpływa to negatywnie na smak, a wręcz przeciwnie.
Czas suszenia to kwestia względna. Wszystko zależy od gatunku pomidorów i kawałków na jakie są pokrojone. Wystudzone pomidory wrzucamy do słoika i zalewamy oliwą z oliwek. Możemy dodać czosnek lub ulubione zioła. Pomidory bardzo tracą objętość. Z prawie 3 kilogramów świeżych pomidorów wyszedł mi jeden słoiczek suszonych. Kiedy samemu zalewam pomidory oliwą lubię je upchać bardzo ciasno w słoiku. Ułożone luźniej dałyby pewnie 2 mniejsze słoiczki.
W sezonie, kiedy ceny pomidorów są bardzo niskie warto pobawić się w domową produkcję suszonych pomidorów, bo mimo że jest z tym trochę zabawy to jednak swoje własne smakują lepiej niż kupione ;)
Pestki i sok, który usuwałem z pomidorów zbierałem do miski, a później przetarłem przez sitko. Wyszła mi z tego szklanka domowego soku pomidorowego :)
Tomku, coraz bardziej podoba mi się Twój blog, odwiedzam go codziennie i nie zawodzę się;) Codziennie pysznie!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i mam nadzieję, że będę trzymał poziom :)
UsuńPycha! Uwielbiam suszone pomidory. Te własnej roboty robię zawsze z czosnkiem i dużą ilością ziół. W tym roku jeszcze nie przetwarzałam, Twoje mnie zachęciły :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, ze domowe smakuja rownie dobrze co te wloskie :)
OdpowiedzUsuńMasz racje...te komercyjne zalewane są zwykłym olejem,a przecież pomidory najlepiej smakują w połączeniu z oliwą z oliwek. Gratuluję cierpliwości, gdyż suszenie takowej wymaga :)
OdpowiedzUsuńSuper! Dzięki za ten przepis, przerzucę się z kupnych suszonych pomidorów na własne :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa raz próbowałam ususzyć pomidory w domu, ale za nic nie chciały robić się 'suche', chociaż suszyłam je całą noc! Może to właśnie kwestia tego, że nie usunęłam z nich pestek ;) Kiedy pomidory stanieją, na pewno wypróbuję Twój przepis :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeśli mają dużo pestek to trzeba je usunąć, bo mogą się suszyć i suszyć. Jedną z najważniejszych kwestii jest zostawienie uchylonego piekarnika, żeby wilgoć miała jak uciekać, inaczej będą się godzinami gotować na parze ;)
UsuńAle świetny pomysł! kocham suszone pomidory i zawsze marzylam, żeby sama się za nie zabrać. Dałeś mi motywację! baaardzo mi się podoba przepis!
OdpowiedzUsuńTomek, aż mnie korci aby zacytować Ciebie samego:) Też muszę zacząć notować rzeczy, które chcę zrobić:) A na pewno do nich należą takie pomidory:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie trzeba notować, bo ja już po jednym dniu wieczorem nie pamiętam co chciałem zrobić rano ;)
UsuńA jeszcze chcę zapamietać gdzie widziałam dany przepis. W gąszczu przepisów w pewnym momencie ginę;) Ale uwielbiam szukać nowe przepisy:)
UsuńTo też nie jest takie proste ;) Często widzę jakiś przepis, który mnie zainspiruję, chcę go zrobić i publikując wspomnieć skąd czerpałem inspirację, a tu skleroza i siedzę i szukać przepisu po omacku ;)
UsuńNa pewno do takiego suszenia świetnie sprawdzi się maszynka do suszenia grzybów i innych warzyw, ale mało kto pewnie taką ma. Piekarnik to dobra alternatywa, chociaż ja będę musiał bazować na słoiku, który ususzyłem u rodziców. Obawiam się, że suszenie pomidorów w tosterze może być dla niego zbyt dużym wyzwaniem ;)
OdpowiedzUsuńA właśnie się zaopatrzyłam w świetną dwu poziomową suszarkę Zelmera i będę suszyć pomidory! Świetne wyglądają w tym słoiczku, mniam!
UsuńMoja siostra suszyła w takiej suszarce i podesłała mi paczkę, wyszły super :) Suszarka ma ten plus, że nie da się w niej przypalić pomidorów, co może mieć miejsce w piekarniku ;)
UsuńMam w piekarniku taką możliwość do pieczenia z odparowaniem wody, może by się nadawał ten program do takiego suszenia? Twoje są extra:-))
OdpowiedzUsuńCiekawe funkcje piekarnika to na razie nie moja branża ;) Ale myślę, że z powodzeniem możesz spróbować, zawsze po jakimś czasie możesz zmienić metodę suszenia jeśli okaże się, że ta się nie sprawdza :)
UsuńKiedyś już robiłam i bardzo mi smakowały. Pora zrobić i w tym roku! Pięknie wyglądają! bardzo kusząco! poza tym takie domowe smakują o wiele lepiej niż kupione :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają Twoje pomidory, z chęcią sobie takie zrobię, bo domowych jeszcze nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńMogłabym każde danie jeść z tymi pomidorami, są wspaniałe. Robiłam parę razy sama, ale miałam kupione we Włoszech paczki już ususzonych pomidorów i trzeba było je tylko właśnie doprawić i zalać oliwą. Może kiedyś pokuszę się nie samodzielne ususzenie :)
OdpowiedzUsuńod dawna chcę zrobić suszone pomidory, ale na razie pozostaje mi podziwiać Twoje :)
OdpowiedzUsuńSuszone pomidory domowe podejrzewam że są pyszne; i dobrze się składa bo suszarkę do grzybów mam więc zaczerpnę inspiracji i spróbuję zrobić w tym roku sama.
OdpowiedzUsuńa ja jestem wlasnie w trakcie suszenia i susze z pestkami nie wiem tylko czy za duzo nie posolilam :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają :) Ja również suszę pomidory, w tym roku udało mi się ususzyć je na słońcu.
OdpowiedzUsuńMam pytanie... Czy takie zalane oliwą pomidory wystarczy zakręcić i już?... BEz pasteryzowania??? Nic się z nimi nie stanie???....
OdpowiedzUsuńUupppss!... i jescze podpis ;)
Usuńdaria
Nie trzeba ich pasteryzować, ważne jest, żeby wszystkie pomidory były zakryte oliwą i nie miały kontaktu z powietrzem. Myślę, że powinny spokojnie wytrzymać kilka miesięcy. Chociaż ja po otwarciu z przyzwyczajenia wstawiam słoik do lodówki, jedyny problem to to, że oliwa w lodówce zamienia się częściowo w tłuszcz stały, ale nie wpływa to w żaden sposób na smak pomidorów :)
Usuńbardzo dziękuję za szybką odpowiedź! Bo pomidorki się właśnie suszą i zaraz treba je w te słoiczki kłaść...
Usuńpozdrawiam daria
Na pewno będą pyszne :)
Usuń