Zapewne każdy z nas ma swój ulubiony przepis na szybki makaron, czy inne szybkie danie, który pojawia się na stole bardzo często. Ten makaron był kiedyś właśnie takim daniem. Kilka lat temu, gdy zaczynałem studia zajadałem się takim makaronem przynajmniej raz w tygodniu. Jego główną zaletą jest to, że jest szybki w przygotowaniu. Nie jest to sos bolognese, który wymaga długiego duszenia, ten jest gotowy w 15 minut, a wracając po ciężkim dniu do domu raczej nie mamy ochoty czekać godzinę na obiad.
Właśnie zorientowałem się, że bardzo podobny przepis na makaron był drugim przepisem jaki wrzuciłem na bloga (klik). Tamten jest bardziej zbliżony do bolognese, ten za to prostszy. Po jakimś czasie pałeczkę pierwszeństwa w kategorii szybkich obiadów przejął makaron z suszonymi pomidorami (klik), który był absolutnym hitem na moim stole. Odkąd zacząłem prowadzić bloga nie ma już dań, które często goszczą na moim stole, codziennie jest praktycznie coś innego, ale czasem miło jest wrócić do dawnych czasów.
Składniki (1 porcja):
100g makaronu linguine
100g mięsa z kurczaka (u mnie udko, może być pierś)
1 nieduża cebula
1 ząbek czosnku
pomidory z puszki/passata/koncentrat pomidorowy
sól, pieprz, pieprz cayenne
tymianek, bazylia, rozmaryn (lub innego ulubione zioła)
oliwa do smażenia
żółty ser do posypania
Przygotowanie:
Kurczaka kroimy w niewielką kostkę, doprawiamy solą, pieprzem cayenne i bazylią. Podsmażamy na oliwie na złoty kolor. Następnie dodajemy drobno pokrojoną cebulę i smażymy, aż się zeszkli. Na koniec dodajemy drobno posiekany czosnek i przesmażamy przez 30s. Dodajemy pomidory. Tak naprawdę tylko od nas zależy w jakiej postaci pomidorów użyjemy. Wszystko sprawdza się równie dobrze, pomidory w puszce, passata, czyli zagęszczony sok pomidorowy, a nawet koncentrat pomidorowy rozcieńczony wodą. Swego czasu często używałem koncentratu pomidorowego, bo zawsze się jakiś znalazł w lodówce, a już puszka pomidorów nie zawsze walała się po szafce. Sos doprawiamy ulubionymi ziołami, solą i pieprzem. Redukujemy, aż uzyska odpowiednią gęstość (trwa to różnie, zależnie od tego czego użyjemy). Makaron gotujemy al dente, odcedzamy i mieszamy z sosem. Podajemy posypany żółtym serem (wersja ładniejsza) lub ser dodajemy na patelnię i dokładnie mieszamy, aż się rozpuści i połączy z sosem (wersja brzydsza, ale smaczniejsza).
Och... jak ja uwielbiam takie dania!
OdpowiedzUsuńZ kurczakiem nie jadlam, ale takie makarony u mnie na studiach tez byly numerem jeden:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie jedzonko i podobne robie dosc czesto. Twoje wyglada bardzo smacznie!!! Aga
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelakie makarony. Prosty, szybki i świetny przepis, z pewnością skorzystam :)
OdpowiedzUsuńTomku, czyżbyś zmienił formułę dodawania zdjęć do przepisów? Czy to tylko chwilowy brak czasu? Powiem szczerze, że bardzo podobało mi się fotografowanie etapów przygotowywania potraw, począwszy od składników a skończywszy na gotowym daniu.
pozdrawiam,
Anita
Mam nadzieję, że to tymczasowe, ostatnio nie mam za dużo czasu na gotowanie, więc czas spędzony w kuchni staram się minimalizować. Ale mam nadzieję, że niedługo wrócę do tradycyjnego dokumentowania potraw, bo ja też lubię kiedy poszczególne etapy widać na zdjęciach :)
Usuń...i to są właściwe proporcje! Lubię gdy sos przeważa nad makaronem. Najlepszości na 2013!
OdpowiedzUsuńPyszna klasyka ;) lubię takie dania w 15min gdy wracam z uczelni... ale nie wiem czemu zawsze cackałam się z mięsem mielonym (chyba że miałam kotleciki w wałówce od mamy). Wykorzystam pomysł na dodatek kurczaka ;) mniam!
OdpowiedzUsuńcos co musi byc u mnie przynajmnie 1 x w tygodniu,...
OdpowiedzUsuńoblizałam się na sam widok:) i ta góra seraaaaa mmmm
OdpowiedzUsuńPycha!
OdpowiedzUsuń