Ostatnie bardzo mroźne dni zdecydowanie zachęcają do gotowania trochę cięższych, rozgrzewających dań. Jednym z takich dań na pewno jest gulasz, w każdej postaci. U mnie tradycyjnie wieprzowy, bo taki robię najczęściej. Z szynki, bo bardzo ją lubię za to, że jest delikatna, nietłusta i atrakcyjna cenowo. Gulasz w wersji klasycznej już był na blogu (klik). Tym razem postanowiłem go podkręcić grzybami. Pamiętacie pieczone pieczarki (klik)? Pisałem wtedy, że świetnie podkręcą smak sosu. Teraz to sprawdziłem i naprawdę dodały kopa mojemu gulaszowi. Spróbujcie koniecznie, bo naprawdę warto.
Składniki (3-4 porcje):
600g szynki wieprzowej
400g pieczarek
1 marchewka
kilka suszonych grzybów
2 łyżki mąki
1 łyżeczka suszonego tymianku
2 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
sól, pieprz
olej do smażenia
Przygotowanie:
Zaczynamy od oczyszczenia i pokrojenia pieczarek. Grzyby kroimy w kawałki około 2x2cm, tak żeby po upieczeniu były widocznymi kawałkami na jeden kęs. Doprawiamy solą, pieprzem i połową suszonego tymianku, mieszamy z 2 łyżkami oleju i wrzucamy na blachę. Pieczemy w 180 stopniach przez około 40 minut, od czasu do czasu mieszając, aż nabiorą ładnego złotego koloru.
Szynkę kroimy w kostkę 2x2cm. Doprawiamy obficie solą, pieprzem i tymiankiem. Posypujemy mąką i dokładnie mieszamy. Smażymy partiami na bardzo rozgrzanym oleju, żeby mięso nabrało ładnego rumianego koloru. Obsmażone mięso przekładamy do garnka. Z patelni zlewamy nadmiar tłuszczu, wlewamy trochę wody, żeby ją zdeglasować, czyli zebrać z dna wszystkie przypieczone kawałki, w których jest mnóstwo smaku. Smak z patelni przelewamy do garnka i całość dopełniamy wodą, tak by przykryła mięso na jakieś 2-3cm. Dorzucamy pokrojoną w kostkę marchewkę, suszone grzyby, liście laurowe i ziele angielskie. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na niewielkim ogniu przez około 2h, aż mięso będzie miękkie. W trakcie duszenia dorzucamy upieczone pieczarki. Parę minut po dodaniu pieczarek warto spróbować gulasz i ewentualnie dosolić, byle nie za mocno, pamiętając, że sos się jeszcze wygotuje. Nie doprawiajmy przed dodaniem pieczarek, bo grzyby same w sobie są doprawione i oddadzą część smaku do sosu. Ostatecznie doprawiamy gulasz, gdy mięso jest już gotowe. W razie gdyby mąką, w której było obtoczone mięso nie zagęściła wystarczająco sosu można go dodatkowo zagęścić. W tym celu mąkę dokładnie mieszamy z zimną wodą, następnie dolewamy trochę sosu, żeby zahartować mieszankę i żeby nie powstały grudki. Zahartowaną mąkę dolewamy do sosu i zagotowujemy.
Gulasz podajemy z dowolnymi dodatkami, u mnie były to ziemniaki, ale świetnie sprawdzi się kasza, czy nawet pieczywo.
oo marzy mi się taki gulasz :)
OdpowiedzUsuńzjadłabym wreszcie porządny obiad w trakcie sesji.
dziś też miałam gulasz wieprzowy z grzybami i do tego kasza. a z resztek kaszy zrobiłam placuszki :)
OdpowiedzUsuńAle smakowite ;)
OdpowiedzUsuńTe pieczone pieczarki sa rewelacyjne!!! Czesto korzystam z Twojego pomysłu.A gulasz wyszedl Ci taki,ze palce lizac:)
OdpowiedzUsuńSmaki mojego Połówka. Ostatnio coraz częściej przygotowuję gulasze na obiad. W tym połączeniu zapowiada się smakowicie:)
OdpowiedzUsuńteż taki robię tylko,że z karkówką :)
OdpowiedzUsuń