Początkowo miały to być gofry ziemniaczane, bo trafiłem na zdjęcie takich i strasznie mi się spodobały. Niestety gofrownica nie do końca chciała współpracować z ziemniakami, więc zarzuciłem ten pomysł. Ale została mi gotowa masa, więc musiałem z niej coś zrobić. Padło na babeczki ziemniaczane nadziewane w środku żółtym serem. Właściwie są to placki ziemniaczane tylko w nowej odsłonie, ale muszę przyznać, że były pyszne, zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Składniki (4 sztuki):
2 spore ziemniaki
1 mała cebulka
1 łyżka mąki
1 jajko
sól, pieprz, majeranek
80g startego żółtego sera
1 łyżka oliwy
Przygotowanie:
Ziemniaki ścieramy na grubych oczkach i odciskamy, żeby pozbyć się nadmiaru wody, trzeba to zrobić dość dokładnie, bo masa będzie zbyt rzadka, a ziemniaki i tak w trakcie przygotowań puszczą jeszcze wodę. Cebulę ścieramy do odsączonych ziemniaków na najdrobniejszych oczkach. Można ją też bardzo drobno pokroić. Dodajemy jajko, mąkę, oliwę i przyprawy. Całość mieszamy i nakładamy po łyżce do foremek na muffinki. Formujemy dołek, w który wkładamy starty ser. Całość zakrywamy masą ziemniaczaną. Pieczemy w 200 stopniach przez 30-40 minut, aż ładnie się zarumieni.
Genialny pomysł! Uwielbiam wszystko, co z ziemniaków, ale babeczki podobają mi się tym bardziej, że są pieczone, a nie smażone na głębokim tłuszczu!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :-) Trochę tak jak babka ziemniaczana, tylko w wersji mini i zamiast boczku żółty ser.
OdpowiedzUsuńCzasem przez przypadek wychodzą fajne dania.
bomba! wyszły ci super babeczki;) całe szczęście, że gofrownica nie chciała współpracować:D extra pomysł
OdpowiedzUsuńSuper, aż od razu by się taka złapało i zjadło:). Co Tomek, widzimy Cię w kolejnej edycji Master Chef'a?
OdpowiedzUsuńKto wie, kto wie ;)
UsuńFajowe, można pewnie czymś innym też nadziewać , np boczusiem:-)
OdpowiedzUsuńTak, tak! Jestem za wkładką z boczku :)
UsuńTomku, pomyśl o tym kolejnym razem.
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Jestem boczkoholikiem, więc w to mi graj :)
Usuńnie wątpię, że były pyszne. Ziemniaki są genialne w ogóle. o ile to nie tradycyjne podanie prosto z wody.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam straszną fazę na ziemniaki, mógłbym je jeść na okragło :)
Usuńświetny pomysł!
OdpowiedzUsuńświetny pomsył
OdpowiedzUsuńNie pogardziłabym takimi;)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś coś podobnego tylko z dodatkiem... parówki ;)
OdpowiedzUsuńZa parówkami nie przepadam, ale myślę, że dodatek jakiejś dobrej kiełbaski to jak najbardziej :)
Usuńpysznie to wymyśliłeś!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł!:)
OdpowiedzUsuńLubie takie niespodzianki :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten pomysł-alternatywa dla babki ziemniacznej :)
OdpowiedzUsuńrobiłam podobne i wierzę że to jest rewelacyjny smak! zazdroszczę uczty ziemniaczanej :)))
OdpowiedzUsuńMniam super..widzę że foremki Cię cały czas inspirują;)
OdpowiedzUsuńTak, foremki ciągle idą w ruch, zdecydowanie muszę je częściej wykorzystywać właśnie do takich wytrawnych dań :)
UsuńTakiego czegoś jeszcze nie smakowałam ! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, lubię takie ziemniaczane cuda :)
OdpowiedzUsuńZiemniaki i ser. Zapiekane. Czy może być coś smaczniejszego???
OdpowiedzUsuńPo propozycjach dziewczyn doszedłem do wniosku, że jednak tak, ziemniaki, ser i boczek, zapiekane razem i jestem w niebie :)
UsuńAle bomba!
OdpowiedzUsuńubóstwiam ziemniaki pod każdą postacią, więc przepis jak najbardziej na plus ;)
OdpowiedzUsuńjestes bardzo twórczy :) fajny pomysł i podoba mi się, że nie płaczesz nad rozlanym mlekiem, tylko kombinujesz i wychodzi z tego cos pysznego :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przyszedł mi do głowy pomysł, że zjadłabym takie babeczki, wygooglowałam przepis i proszę bardzo - wszystko podane jak na tacy. Dziś wypróbuję, już na samą myśl robię się głodna :D
OdpowiedzUsuń