Dziś po raz kolejny spotykamy się w wirtualnej kuchni, żeby gotować z dynią w roli głównej. Tym razem dynia w wersji wytrawnej. Niestety ponieważ cały dzień jestem (a właściwie to już byłem) dziś odcięty od dostępu do internetu, dlatego listę moich towarzyszy w kuchni uzupełnię jak tylko wrócę wieczorem do domu. Mam nadzieję, że mi to wybaczą ;)
Żeby nie robić ciągle bułeczek dziś postanowiłem postawić na pieczone pierogi. Bardzo lubię zapiekać pierogi, bo to bardzo wdzięczny materiał do pracy. Dzisiejsze nadzienie jest tylko trzyskładnikowe, bo zawiera dynię, mozzarellę i szczypiorek. Ale sekret tkwi w przyprawach. Słodka dynia i neutralna mozzarella, a do tego korzenne 5 smaków i pieprz cayenne. Połączenie dyni i przyprawy 5 smaków stało się teraz moim ulubionym połączeniem, pasują do siebie genialne, naprawdę warto spróbować. Przyznaję się, że pierogi trochę nie do końca wyszły, bo farsz rozsadził je od środka i z wszystkich co nieco wyciekło. Zwalam to na moją pazerność, bo napchałem wszystkie naprawdę porządnie. Ale nie ma tego złego. Ponieważ nadzienie jest z serem to jak tylko trochę przestygło związało się i nic nie poszło na zmarnowanie :)
Dotarłem w końcu do domu, więc oto i obiecana lista moich dzisiejszych towarzyszy w wirtualnej kuchni:
Żeby nie robić ciągle bułeczek dziś postanowiłem postawić na pieczone pierogi. Bardzo lubię zapiekać pierogi, bo to bardzo wdzięczny materiał do pracy. Dzisiejsze nadzienie jest tylko trzyskładnikowe, bo zawiera dynię, mozzarellę i szczypiorek. Ale sekret tkwi w przyprawach. Słodka dynia i neutralna mozzarella, a do tego korzenne 5 smaków i pieprz cayenne. Połączenie dyni i przyprawy 5 smaków stało się teraz moim ulubionym połączeniem, pasują do siebie genialne, naprawdę warto spróbować. Przyznaję się, że pierogi trochę nie do końca wyszły, bo farsz rozsadził je od środka i z wszystkich co nieco wyciekło. Zwalam to na moją pazerność, bo napchałem wszystkie naprawdę porządnie. Ale nie ma tego złego. Ponieważ nadzienie jest z serem to jak tylko trochę przestygło związało się i nic nie poszło na zmarnowanie :)
Dotarłem w końcu do domu, więc oto i obiecana lista moich dzisiejszych towarzyszy w wirtualnej kuchni:
Bartoldzik http://www. facetnatalerzu.pl/
Dobromiła http://dobrosmaki. blogspot.com/
Mirabelka http://mirabelkowy. blogspot.com/
Panna Malwinna http:// filozofiasmaku.blogspot.com/
Składniki (10 sztuk):
150g mąki pszennej typ 400
1/2 łyżeczki soli
70ml wrzątku (mniej więcej)
300g dyni (obranej)
1 kulka mozzarelli (125g)
1 łyżeczka przyprawy 5 smaków
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
szczypiorek
sól
2 łyżki oleju
jajko do posmarowania
Przygotowanie:
Dynię kroimy w plastry, posypujemy 5 smaków, pieprzem cayenne i solą, polewamy olejem i dokładnie mieszamy. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy na 20 minut do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni. Dynia powinna zmięknąć, ale trzeba pilnować, żeby się nie przypaliła.
Mąkę mieszamy z solą, dodajemy wrzątek i mieszamy nożem stołowym, aż powstanie jednolite ciasto. Następnie zagniatamy je na blacie w razie potrzeby podsypując mąką, aż będzie gładkie i sprężyste. Odstawiamy przykryte na pół godziny, żeby odpoczęło.
Przestudzoną dynię kroimy w kostkę i mieszamy z drobno pokrojoną mozzarellą. Ciasto wałkujemy na grubość 2-3mm. Wycinamy kółka dowolnych rozmiarów, które następnie nadziewamy farszem i dokładnie zaklejamy brzegi. Farszu nie powinno być zbyt dużo, bo wypłynie. Z podanej ilości farszu można spokojnie nadziać 15 pierogów. Ja zrobiłem 10 i farsz wypłynął. Gotowe pierogi układamy na blasze i smarujemy rozkłóconym jajkiem. Pieczemy przez 15-20 minut w 200 stopniach, aż się ładnie zarumienią.
Szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie próbowałam piec pierogów. Właściwie nie wiem czemu, wyglądają tak apetycznie! Muszę zrobić, zwłaszcza z takim nadzieniem!
OdpowiedzUsuńPieczone pierogi są świetne zarówno na ciepło, jak i na zimno :) To dobra alternatywa dla drożdżowych bułeczek, bo można je zrobić szybciej, nie czekając aż ciasto wyrośnie :)
UsuńBardzo ciekawi mnie ten farsz! Muszę wypróbować ten patent z dynią przyprawioną 5 smakami ;)
OdpowiedzUsuńDynia i 5 smaków przeszła moje najśmielsze oczekiwania, świetnie do siebie pasują :)
UsuńRewelacja, bardzo mi się ten pomysł podoba. I to połączenie dyni i sera - super :)
OdpowiedzUsuńTylko trzeba uważać, żeby nie być zbyt łapczywym jak ja, bo połowa nadzienia ucieknie ;)
UsuńBardzo fajne :). Poproszę na spróbowanie :)
OdpowiedzUsuńMmm, ale mi smaka narobiłeś ;)
OdpowiedzUsuńPierogów pieczonych nigdy nie jadłam, a bardzo ciekawa jestem jak smakują :)
OdpowiedzUsuńPolecam, to ciekawa alternatywa dla tradycyjnych pasztecików :)
UsuńAleż złociste! :D
OdpowiedzUsuńPieczone pierogi, to musi być pyszne :-)
OdpowiedzUsuńTomku,
OdpowiedzUsuńPierogów nadziewanych dynią jeszcze nigdzie nie spotkałam. Muszą smakować bardzo interesująco, tym bardziej, że są pieczone, a za takimi wprost przepadam :)
Z serdecznymi pozdrowieniami,
E.
Też po raz pierwszy robiłem pierogi z dynią, ale na pewno nie ostatni :)
UsuńBardzo fajny pomysł i ciekawy farsz, jedyne co bym zmieniła to zrobiła sama przyprawę 5 smaków (jeśli miałabym na to czas), a dzięki temu farsz byłby jeszcze bardziej aromatyczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Domowe 5 smaków jest na mojej liście do zrobienia, ale ostatnio z czasem krucho, więc posiłkuję się gotową mieszanką ;)
UsuńNo jak pieczone to na bank dobre były:-))
OdpowiedzUsuńWpraszam sie na takie bez mrugniecia okiem! Uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za wspolne gotowanie!
świetne!
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam pieczonych pierożków:) muszę nadrobić zaległości;)
twój farsz bardzo mi się spodobał, na pewno wart jest przygotowania:)
o jej, szaleństwo;D
OdpowiedzUsuńEkstra i jaki nietypowy farsz :)
OdpowiedzUsuńpieczone pierogi? to ciekawe wyzwanie :) uwielbiam wszystko co mączne ;)
OdpowiedzUsuńhej:)Tomek a może byś mnie poratował podpowiedział co mogłabym zaproponować moim gościom którzy wpadna do mnie w sobote wieczorem bedzzie nas 6:)jakieś szybkie sprawdzone pyszne jedzonko:)ALA
OdpowiedzUsuńdzień dobry,
OdpowiedzUsuńtrafiłam tutaj szukając przepisu na danie z dyni. Przepis na pierogi wydał mi się mało pracochłonny i efektowny. Pierogi wyszły super w smaku, ale za długo je przytrzymałam w piekarniku, bo wydawały się zbyt mało rumiane. Po 30 minutach zaschły na kamień ;-). Porataowałam się sosem dyniowym (dynia, cebula, smietana, przyprawy) i wyszło super! dziękuję.
Cieszę się :) Z pieczonymi pierogami to tak bywa, jeśli ciasto jest cienkie to może najpierw wyschnąć zanim się zarumieni. Ale najważniejsze, że całość udało się uratować, w końcu w kuchni potrzeba matką wynalazku :)
Usuń