Ostatnio miałem ochotę na kurczaka, u mnie stanęło na udku, ale przepis można spokojnie zaadaptować do całego kurczaka. Nie chciałem go robić tradycyjnie, a moją uwagę przykuła cała miska mandarynek. Pomyślałem, że skoro może być kaczka w pomarańczach to czemu nie kurczak w mandarynkach? Zamarynowany w soku i skórce z mandarynek, z czosnkiem i rozmarynem okazał się strzałem w dziesiątkę. Podany z pieczonymi ziemniaczkami, które przeszły mandarynkowym smakiem był świetnym obiadem. Z góry przyznaje się, że zagapiłem się trochę i całość mi się trochę za bardzo przypiekła. Powinna być trochę mniej "rumiana", ale i tak była pyszna, a kurczak jeszcze nie wysuszył się na wiór ;)
Składniki (1 porcja):
1 udko z kurczaka
1 mandarynka
1 ząbek czosnku
1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu
sól
2 ziemniaki
2 łyżki oleju
Przygotowanie:
Udko marynujemy w skórce otartej z mandarynki, wyciśniętym soku, rozmarynie, czosnku i soli przez przynajmniej godzinę, ale spokojnie można zostawić na całą noc. Zamarynowanego kurczaka układamy w formie do pieczenia podlanej olejem. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez pół godziny, po czym dorzucamy pokrojone w kostkę i posolone ziemniaki. Warto ziemniaki podlać marynatą, która została z kurczaka, dzięki temu nabiorą nietypowego cytrusowego posmaku. Niestety cukier zawarty w soku może się trochę przypalić, dlatego trzeba uważać, żeby nie piec całości zbyt długo i nie zagapić się tak jak ja. Od wrzucenia ziemniaków pieczemy jeszcze przez 45 minut do godziny, od czasu do czasu mieszając ziemniaki i polewając kurczaka wytopionym tłuszczem, dzięki czemu będzie miał piękną, rumianą skórkę.
och, och, och.....;))))
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa propozycja. Mnie najbardziej kuszą jednak ziemniaczki;)
OdpowiedzUsuńMandarynkowego jeszcze nie jadłam! Musi smakować znakomicie!!!
OdpowiedzUsuńZa udkami nie przepadam, choc Twój wygląda niczego sobie. Za to z wielką chęcią wcinałabym te ziemniaki...
OdpowiedzUsuńTe ziemniaczki aż pachną przez monitor;-)A kurczak - fajna alternatywa na zrobienia go inaczej:-)
OdpowiedzUsuńaż ślinka leci... robiłam kiedyś kurczaka z cytryną w... zadzie ale z mandarynką jeszcze nie próbowałam.... świetny pomysł
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie. lubię mięsa z owocami. musiało być pyszne.
OdpowiedzUsuńZapach tego kurczaka musiał być obłędny
OdpowiedzUsuńale to jest apetyczne..prawie czuje zapach! :D
OdpowiedzUsuńzaszalałeś...
OdpowiedzUsuńjak smakowało? nie mów - wiem, że obłędnie...
Ja tam lubię takie bardzo mocno przypieczone udka! Ciekawy pomysł z mandarynką, ja to nawet z pomarańczą nie jadłam :)!
OdpowiedzUsuńJadłem w pomarańczach, w mandarynkach jeszcze nie. Musze przyznać, że takie cytrusowe połączenia z drobiem to chyba jedyne owocowo-mięsne mixy, które przełknę :-)
OdpowiedzUsuńTomku Ty to masz pomysły:) Wygląda pysznie, ja lubię takie mocno zarumienione i chrupiące, musiał mieć wspaniały smak:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj jadłem to cudo, i podkreśle to - cudo! :)
OdpowiedzUsuń