Przyznaję, że to moja pierwsza tarta na słono, a dopiero druga w życiu. Ale chyba się zakochałem i będę teraz piec namiętnie tarty z przeróżnymi nadzieniami :) Kupiłem kawałek pięknej dyni, o bardzo intensywnym kolorze, która jest słodka, a pachnie jak melon, rewelacja :) W najbliższym czasie pojawi się sporo przepisów z nią w roli głównej. Na pierwszy ogień idzie tarta z cebulką glazurowaną w occie balsamicznym, plastrami dyni i pleśniowym serem dla zrównoważenia nadmiaru słodyczy. Nie mam doświadczenia w przygotowywaniu kruchego ciasta, Wymyśliłem trochę kombinowany przepis na ciasto półkruche. Jeśli macie swój sprawdzony przepis na ciasto to nie wahajcie się go użyć ;)
Składniki (forma 20cm - 2 porcje):
Ciasto (4 porcje):
250g mąki
100g masła
80g śmietany 18% (4 łyżki)
zimna woda
Nadzienie:
2 średnie cebule
200g dyni
2 łyżki octu balsamicznego
1/2 łyżeczki miodu
30g sera pleśniowego (u mnie Rokpol)
1 jajko
1 łyżka śmietany 18%
1 łyżka mleka
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka oleju
sól, pieprz
Przygotowanie:
Mąkę rozcieramy z zimnym masłem i śmietaną, dodajemy zimną wodę, aż powstaną grudki przypominające mokry piasek. Można to zrobić w malakserze lub przy pomocy noża albo widelca. Ciasto przerzucamy na blat i szybko zagniatamy, żeby powstała jednolita masa. Staramy się robić to jak najszybciej, żeby jak najkrócej ogrzewać ciasto. Z podanej ilości wychodzą 4 porcje ciasta wystarczające na foremkę o średnicy 20cm. Podejrzewam, że na większą foremkę starczy na 2 porcje. Ciasto podzieliłem na 4 części i jedną schłodziłem w lodówce, a resztę zamroziłem.
Cebulę kroimy w piórka i podsmażamy na mieszance masła i oleju. Smażymy delikatnie na małym ogniu, żeby cebula się poddusiła, ale nie zrumieniła. Na koniec dodajemy miód i ocet balsamiczny, doprawiamy solą i pieprzem i podsmażamy 2 minuty, aż ocet się zredukuje.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. pół centymetra i wykładamy nim foremkę. Nakłuwamy ciasto widelcem, żeby zapobiec wybrzuszeniom. Wykładamy papierem do pieczenia i wsypujemy fasolę lub inne suszone strączkowe dla obciążenia. Pieczemy w 200 stopniach przez ok. 12 min, następnie zdejmujemy fasolę i dopiekamy jeszcze kilka minut, żeby ciasto nabrało koloru.
Na upieczonym spodzie układamy warstwę z glazurowanej cebulki. Na niej układamy pokrojoną w cienkie plasterki dynię. Całość zalewamy mieszanką jajka, mleka, śmietany, soli i pieprzu. Na wierzchu układamy kawałki pleśniowego sera. Ser powinien być wyrazisty i mocny w smaku, by zbalansować smaki, ponieważ reszta składników jest słodka. Zapiekamy w 200 stopniach przez około 25 minut.
ależ to musi być dobre! zapisuję do zrobienia. :)
OdpowiedzUsuńCudnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńO rany! Marzę o kawałeczku takiego cuda na obiad...
OdpowiedzUsuńAle pięknie wygląda ta dynia ułożona w foremce;-))A czy dynia nie była surowa po zapieczeniu? Przeważnie trzeba poddawać ją obróbce przed zapiekaniem. Może dlatego, że tak cieniutko pokrojona to już nie..
OdpowiedzUsuńByła na tyle cienko pokrojona, że upiekła się w tym czasie :) Zresztą była tak pachnąca, że zjadłem parę plasterków na surowo i mam wrażenie, że na surowo też można ją jeść :)
Usuńja też kocham tarty, właśnie mi chodzi po głowie taka ze szpinakiem i fetą
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że teraz będę je często robił, więc takie połączenie smaków też się pewnie pojawi na moim stole :)
UsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuńno no, bardzo ciekawe połączenie smaków :) wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie. Dyniowe przepisy uwielbiam - totalnie zakochałam się w tym smaku :)
OdpowiedzUsuńRewelka!!!!
OdpowiedzUsuńJa bym serek starła na tarce i go więcej dała:))
W sumie przydałoby się więcej sera, ale miałem akurat tyle w lodówce, więc musiało wystarczyć ;)
Usuńprzepiękna! taka jesienna :)
OdpowiedzUsuńwszystkie moje smaki:)
OdpowiedzUsuń