Pierogi ruskie to chyba danie, które wszyscy znają. Bardzo je lubię, ale nigdy ich samemu nie robiłem, aż do dzisiaj. Oto moje pierwsze podejście do ruskich pierogów. Niektórzy mogą powiedzieć, że dodatek boczku nie jest klasyczny w takich pierogach, ale co tam, uwielbiam boczek i jak dla mnie pasuje tu świetnie. Wybaczcie, że zdjęcia samych pierogów są bardziej manufakturowe zamiast ładnie podanych na talerzu, ale pierogi robiłem do zamrożenia. Oczywiście nie mogłem nie zjeść kilku sztuk na spróbowanie ;)
Składniki (27 sztuk - 3 porcje):
350g mąki pszennej typ 400
1 łyżeczka soli
150ml wrzątku
350g ugotowanych ziemniaków
125g twarogu
2 cebule
100g wędzonego boczku
sól, pieprz
Przygotowanie:
Mąkę mieszamy z solą, następnie stopniowo dodajemy wrzątek mieszając nożem stołowym, aż powstanie w miarę jednolite ciasto. Wyrabiamy na blacie w razie potrzeby podsypując mąką, aż będzie sprężyste i jednolite. Odstawiamy przykryte na pół godziny, żeby odpoczęło.
Cebulę i boczek kroimy w drobną kostkę. Najpierw podsmażamy boczek, a następnie dodajemy cebulkę, którą podsmażamy na złoto. Wystudzony boczek z cebulką dodajemy do zimnych ziemniaków (utłuczonych) i pokruszonego sera. Całość doprawiamy dużą ilością czarnego pieprzu i solą do smaku. Dokładnie mieszamy, żeby składniki w farszu były równomiernie rozłożone.
Ciasto wałkujemy na grubość 2-3mm i wycinamy z niego koła. Na każde koło nakładamy łyżeczkę farszu i dobrze sklejamy. Pierogi gotujemy partiami (po ok. 10 sztuk) w dużej ilości osolonej wody przez 3-4 minuty od momentu aż wypłyną. Gotowe pierogi możemy od razu jeść okraszone cebulką lub wystudzić i zamrozić albo jeść następnego dnia odsmażone.
Musiały być przepyszne, choć ja wolę z owocami :P
OdpowiedzUsuńA ja na odwrót, z owocami zjem raz w roku, kiedy akurat jest sezon, najczęściej z jagodami, a tak na co dzień wolę pierogi na słono, z mięsem, z kapustą albo właśnie ruskie :)
UsuńJej jak ja mam dosyć ruskich pierogów kiedyś na praktykach robiliśmy je non stop, masakra jakaś i zostało mi obrzydzenie do dziś:))))
OdpowiedzUsuńAle kiedyś to je lubiłam zanim zaczęłam praktyki, a te twoje ładnie się prezentują:)
No tak, rozumiem, po pewnym czasie robienia czegoś cały czas można mieć naprawdę dość ;)
Usuńuwielbiam ruskie!!!
OdpowiedzUsuńi fajnie z tym boczkiem :) ruskie z charakterkiem :)
OdpowiedzUsuńTomku, spróbuj kiedyś ciasta na pierogi z kefiru lub maślanki. Wydaje mi się, że jest najlepsze:-) Ci co robili z wrzątkiem, a spróbowlai z kefirem już nie wrócili do tamtych. Twoje pierogi wyszły Ci genialnie, zwłaszcza, że pierwszy raz:-)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję, jakieś pierogi z mięsem z chęcią bym ukręcił :) W sumie to nie są moje pierwsze pierogi, ale ruskie pierwsze :)
UsuńUwielbiam ruskie! Nigdy nie mroziłam, ale tak się zastanawiałam czy nie lepiej surowe zamrozić pojedynczo na tacce i wrzucić do wora? ;)
OdpowiedzUsuńAha, do cista warto dodać trochę oleju - jest bardzo delikatne :)
UsuńZazwyczaj dodaję trochę oleju, ale często zapominam i przypomina mi się dopiero jak już mam zagniecione ciasto ;)
UsuńCo do mrożenia to wolę mrozić obgotowane, ale to chyba z przyzwyczajenia. Swoje popakowałem w torebki, ale też rozłożyłem je luzem, a dopiero kiedy zamarzły wrzuciłem gdzieś w otchłanie zamrażalnika ;)
Nigdy nie lubiłam ruskich, ale może te z boczkiem by mi podeszły :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za ruskimi, ale dodatek boczku zdecydowanie mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ;) I chętnie bym zjadła!!
OdpowiedzUsuńO! U mnie też dzisiaj ruskie, choć w trochę lżejszej wersji :) Kiedyś nie przepadałam za pierogami. W zasadzie to w ogóle ich nie jadałam :) Teraz jednak wiem, że dobry ruski nie jest zły ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, dobry ruski nie jest zły :)
Usuńto co lubie!! jutro robie!! moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńMi też podoba się dodatek boczku
OdpowiedzUsuńno, czyli przez Twój ulubiony dodatek boczku można je nazwać "Ruskie wg Tomka" ;) mnie się ten pomysł podoba!
OdpowiedzUsuńZawsze mi się wydawało, że do ruskich dodaje się podsmażoną słoninę, dlatego dodatek boczku nie wydawał mi się taki niespotykany, a tu widzę, że nie jest to takie popularne jak mi się zdawało ;)
UsuńRewelacja! pierogo to ja uwielbiam, ruskie w szczególności, ale z tej racji, że w dzieciństwie nikt mi ich nie robił, nauczyłam się sama. Zaintrygował mnie ten dodatek boczku w pierogach, jakoś nigdy nie dodawałam, a moze podkręcić smak:)
OdpowiedzUsuńU mnie w dzieciństwie dziadkowie robili pierogi, w różnych kombinacjach, ale ruskich nigdy nie było u mnie na stole, pierwszy raz jadłem je dopiero całkiem niedawno i bardzo mi posmakowały :)
UsuńRuskie, moje ulubione!
OdpowiedzUsuńOstatnio również debiutowałam z ruskimi pierogami. O ile w smaku były pyszne...to ich wygląd trochę mnie zawiódł. Nie mam wprawy w ładnym klejeniu i nie zdecydowałam sięna opublikowanie ich na bloku. Ale wkrótce zrobię je jeszcze raz i wtedy na pewno się pochwalę. Jeśli będziesz miał chwilę zapraszam na mojego bloga.
OdpowiedzUsuń1000smakow.blogspot.com
Kocham pierogi pod każdą postacią :)
OdpowiedzUsuńRuskie to moje ulubione. Zawsze robię dużo więcej farszu bo i tak połowę zjadam podczas lepienia :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, taki farsz można wsuwać i się najeść bez potrzeby bawienia się w ciasto ;)
UsuńRuskie pierogi moge jesc 24/h :) z boczusiem jak najbardziej,ale w formie okrasy,a farsz wole tradycyjny.Aga
OdpowiedzUsuńuwielbiam pierogi ruskie :) a Twoje wyglądają bardzo smakowicie!!
OdpowiedzUsuń