Przepis na ten deser pochodzi z Masterchef Australia. Właściwie jest mieszanką tego przepisu z ich strony internetowej i przepisu, który uczestnicy przygotowywali w programie. Różnica polega przede wszystkim na tym, że piekłem w kąpieli wodnej, czego w przepisie nie ma. No i zmniejszyłem proporcje do 1/4, z czego wyszły mi 3 ciastka upieczone w kokilkach. Muszę przyznać, że deser jest naprawdę obłędny. Ciastko jest bardzo wilgotne i miękkie, a krówkowy sos idealnie do niego pasuje. Mam tylko jedno zastrzeżenie. W cieście wyczuwalny jest kwaśny posmak sody. W połączeniu z sosem go nie czuć, ale w samym cieście już tak. Przepis zaleca dodanie sody do gotowania daktyli, zapewne po to, żeby szybciej się rozpadły, ale później dodawany jest jeszcze proszek do pieczenia i wydaje mi się, że środków spulchniających jest zbyt dużo. Następnym razem zrezygnuję z dodatku sody. Ale i tak pomimo tego mankamentu ledwo powstrzymałem się wczoraj przed zjedzeniem wszystkich trzech ciastek ;)
Składniki (3 porcje):
100g suszonych daktyli
1/2 łyżeczki sody (myślę, że można pominąć)
125ml wody
30g masła
85g brązowego cukru
1 jajko
85g mąki
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
Sos:
1 szklanka brązowego cukru
100g masła
1 szklanka śmietanki 18%
Przygotowanie:
Daktyle zalewamy wodą, dodajemy sodę i gotujemy na niewielkim ogniu, aż się rozpadną. Następnie lekko studzimy, dodajemy masło i dokładnie mieszamy. Dodajemy cukier i jajko, mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Jako ostatnią dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i mieszamy tyle, żeby nie było widać surowej mąki. Masę rozkładamy do 3 wysmarowanych tłuszczem kokilek. Pieczemy w kąpieli wodnej, zalewając kokilki do połowy wysokości gorącą wodą, przez 50 minut w 150 stopniach. Warto sprawdzać pod koniec pieczenia, czy ciastka są już dobre. Pieczemy do tzw. suchego patyczka, ale nie chcemy ich za mocno wysuszyć.
Przygotowanie sosu jest bardzo proste. Wszystkie składniki wrzucamy do garnka, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na małym ogniu, aż sos zgęstnieje i nabierze ładnego koloru masy krówkowej. Z podanej ilości wychodzi dużo sosu, który można wykorzystać do innych deserów. Mam wrażenie, że mój sos trochę za bardzo się zredukował, bo przypominał konsystencją bardziej masę kajmakową niż sos, ale nie zmieniło to faktu, że był pyszny.
Cudny deser! Zauważyłam, że w zagranicznych przepisach dają do wszystkiego za dużo środków spulchniających, trzeba ograniczać ilość, bo ten smak jednak trochę drażni.
OdpowiedzUsuńNigdy nie śledziłem dokładnie przepisów na słodkości, więc dobrze wiedzieć :)
UsuńWszystko co ma kajmak, sos krówkowy ubóstwiam;)
OdpowiedzUsuńmoże i bym się powstrzymała przed zjedzeniem babeczek, ale sosu to już nie jestem taka pewna ;)
OdpowiedzUsuńSos sam w sobie jest bardzo słodki, ciasto go równoważy, dzięki czemu można zjeść go więcej ;)
Usuńten sosik wygląda obłędnie!! ale apetyczne zdjecia:D wylizałabym talerz
OdpowiedzUsuńW sam raz do mojej porannej kawki:) Aga
OdpowiedzUsuńMmm, wygląda doskonale!!!! Ależ bym zjadła!
OdpowiedzUsuńOstatnio się zastanawiałam do czego mogłabym użyć daktyli:) Pycha!
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs z firmą PRYMAT na danie świąteczne : http://book-and-cooking.blogspot.com/2012/11/konkurs-z-firma-prymat-edycja-swiateczna.html
Moje daktyle też swoje odleżały w szafce zanim trafiłem na ten przepis :) Dziękuję za zaproszenie do konkursu :)
Usuńfajne takie ciacho daktylowe mniam:)))
OdpowiedzUsuńhihi, a ja mam daktyle... :-P i nie zawaham się użyć Twojego przepisu :-P
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie ale najbardziej ciekawi mnie sos krówkowy którego jeszcze nigdy nie robiłam.
OdpowiedzUsuńTeż robiłem go po raz pierwszy, pycha :)
UsuńUwielbiam! Robilam kiedys "odchudzona" wersje, ale ta niegrzeczna jest jeszcze lepsza :)
OdpowiedzUsuńIleż mam zaległości :))) Cudna propozycja !
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńTo ciastko w towarzystwie sosu korówkowego wygląda obłędnie! Będę musiała kiedyś skorzystać z tego przepisu, a szczególnie z receptury na sos :) Pozdrawiam Tomku!
OdpowiedzUsuńo kurczę, ale słodycz!
OdpowiedzUsuńMmm, pyszności :) I ten sos - bajka...
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że wygląda bardzo smakowicie i w dodatku to zdrowsza wersja zwykłych muffinków. Mimo wszystko raz na jakiś czas pozwalam sobie na prawdziwe czekoladowe szaleństwo i wtedy piekę moje ukochane https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/muffinki-czekoladowe-z-cukierkami-z-mieszanki-wedlowskiej/ Są bardzo czekoladowe i bardzo pyszne! Moje dzieci je uwielbiają:)
OdpowiedzUsuń