Od jakiegoś czasu chodził za mną zapiekany ser. Chciało mi się tego ciągnącego, rozpuszczonego sera. Wiem, że to kaloryczna bomba, zwłaszcza w połączeniu z kruchym ciastem, ale co tam, czasem można ;) W lodówce od jakiegoś czasu leżał i czekał na zbawienie samotny camembert, więc postanowiłem go w końcu wykorzystać i jednocześnie zrealizować serową zachciankę. Ponieważ miałem otwartą puszkę ananasa uznałem, że powinien całkiem ciekawie komponować się z serem, a dla dodatkowego smaku dorzuciłem suszone morele. Muszę przyznać, że całość znika trochę za szybko ;)
Składniki (1 porcja):
1 camembert (a właściwie jakieś 3/4)
1 plaster ananasa
2 suszone morele
50g półkruchego ciasta
pieprz
Przygotowanie:
Ciasto rozwałkowujemy i wykładamy nim naczynie do zapiekania. Całość obciążamy fasolą i pieczemy przez ok. 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni, na ostatnie kilka minut zdejmując obciążenie, żeby ciasto się przyrumieniło. Przepis na ciasto i dokładny opis pieczenia znajdziemy tutaj. Spód można przygotować wcześniej lub przed samym pieczeniem sera.
Na samym dole upieczonego ciasta układamy warstwę drobno pokrojonego ananasa, posypujemy go pieprzem. Na nim układamy warstwę pokrojonego camemberta. Następnie warstwę drobno posiekanych moreli i całość zakrywamy serem. Niestety moja foremka była troszkę za mała, żeby zmieścić cały krążek sera, dlatego musiałem go pokroić, ale można użyć całego przekrojonego na pół. Całość zapiekamy w 200 stopniach przez kilka minut, aż ser się stopi i zacznie bulgotać w foremce.
ale extra smakołyk! wart grzechu obżarstwa :)
OdpowiedzUsuńale pyszny pomysł na camemberta!
OdpowiedzUsuńzapiekany camembert to jest coś pysznego.
OdpowiedzUsuńNiestety mogę tylko popatrzeć i podziwiać, wrrr...;-)
OdpowiedzUsuńCzasem nie ma wyjscia i trzeba sobie zafundowac taka bombe :)
OdpowiedzUsuńwooowww wooowww woooow
OdpowiedzUsuńjak to fantastycznie wygląda:)nie wpadłabym na to żeby tak podać pleśniaka:) a że jestem jego fanką przepis na pewno wykorzystam:D
Uwielbiam pieczony camembert, ale w cieście nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńCamembert z owocami, pyszności akurat na jesienną niepogodę za moim oknem...
OdpowiedzUsuńSzalejesz Tomku:)
OdpowiedzUsuńMmm... Czegoś takiego jeszcze nie próbowałam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, to musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńI kolejne smakołyki ;)
OdpowiedzUsuńi nie za dużo tego sera jest w stosunku do ciasta? bo dla mojej wyobrazni smakuje jak kromka chleba z 40 dag szynki na to ;)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom ciasta jest całkiem sporo, poza tym w końcu nie o ciasto chodzi, a o ciągnący roztopiony ser ;)
Usuńuwielbiam łączyć ser pleśniowy (na zimno i na ciepło) z owocami, ale z ananasem jeszcze nie próbowałam... zapisuję przepis do spróbowania :)
OdpowiedzUsuńAnanas całkiem fajnie pasuje, teraz jak o tym myślę to chyba nawet dodałbym go więcej, żeby jego smaku było w całości więcej :)
UsuńNigdy nie jadlam pieczonego camemberta:( Ciekawa kompozycja! Aga
OdpowiedzUsuńPieczony serek jest pyszny. Każdy ;-)
OdpowiedzUsuń