Przepis na tatar z łososia miał pojawić się wczoraj, ale jest dopiero dziś. Udało mi się ostatnio kupić łososia bardzo dobrej jakości, z pewnego źródła, więc wiedziałem, że jest naprawdę świeży i mogę go spokojnie zjeść na surowo. Jeśli uda Wam się kupić dobrego łososia to polecam spróbować. Nie jest to typowy tatar, ale wersja azjatycka, z jaką można się spotkać w restauracjach sushi. Tam doprawiany jest japońską mieszanką przypraw, która nazywa się shichimi. Jest dość pikantna, ale niestety ciężko ją dostać, dlatego zastąpiłem ją domową mieszanką ostrych przypraw. Jeśli nie chce nam się przygotowywać mieszanki można tatara doprawić tylko ostrą papryką.
Składniki (1 porcja):
200g fileta z łososia
2cm kawałek pora
sos sojowy
1/2 łyżeczki pikantnego mixu
Przygotowanie:
Filet najpierw kroimy w grubszą kostkę, a następnie drobno siekamy. Najlepiej sprawdza się do tego tasak, ale można go też posiekać zwykłym nożem kuchennym. Grubość mięsa zależy od naszych upodobań, można zrobić tatara z większymi kawałkami lub przypominającego pastę. Postawiłem na większe kawałki. Pora siekamy w bardzo drobną kostkę, dodajemy do ryby. Doprawiamy sosem sojowym i pikantnymi przyprawami. Ilość sosu sojowego i przypraw zależy od naszego gustu, najlepiej próbować, żeby osiągnąć odpowiedni smak. Do tatara można dodać żółtko, pominąłem je ze względu na to, że porcja była mała, ale można je dodać. Tatara warto przygotować wcześniej i wstawić na jakiś czas do lodówki, wtedy smaki się lepiej przegryzają.
Nie przepadam za tatarem, ale wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńTo fakt, tatar to danie specyficzne, trzeba lubić surowiznę ;)
UsuńWygląda świetnie. Całkiem niedawno jadłem podobną przystawkę w Krakowie w restauracji Augusta. Tam tatara z tuńczyka podają z czerwoną cebulką i jajkiem przepiórczym. Bardzo smaczny pomysł, ale ten Twój przepis jest pewnie o wiele łatwiejszy do zrobienia ;)
OdpowiedzUsuńTu nawet widać na zdjęciu to danie: http://www.restauracjaaugusta.pl/przystawki.html
Tatar z tuńczyka jest pyszny, nie jest taki rybny, pokusiłbym się o stwierdzenie, że przypomina trochę w smaku wołowinę :)
UsuńO rybność smaku ryby trudno mi się kłócić z Fachowcem od gotowania ;) Ja sam bardzo lubię takie niecodzienne podejście do kuchni, więc rybny tatar to jest to!
UsuńO tak. Faceci takie rzeczy lubią. Wygląda świetnie, na pewno spróbuję.
OdpowiedzUsuńO tak, surowe mięcho to jest to :)
Usuńelegancka Francja:) pięknie podany!
OdpowiedzUsuńTAK!!! taki tatar jest pyszny! Swietne zdjecie lososia,az zal go posiekac;) Aga
OdpowiedzUsuńNa szczęście miałem go więcej, więc tylko część poszła na tatara ;)
UsuńTomku, ale smakowicie tu u Ciebie, a tatar godny uwagi, mój mężczyzna byłby zachwycony :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wielką fajną tatara :). A takiego nie próbowałam. Wygląda baaardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńJadłam tatara, ale zprzyprawami takimi tradycyjnymi jak do tatara mięsnego. Muszę spróbowac z Twoją mieszanką:-)
OdpowiedzUsuńno łososia dorwałeś naprawdę świeżego ;)
OdpowiedzUsuńja akurat u siebie zrobiłam wywód na temat świeżosci ryb w najnowszym wpisie ;)
Ze świeżością ryb bywają problemy niestety. Ostatnio mam takie zaległości w odwiedzaniu innych blogów, że aż mi głupio, ale czasu jak na złość ciągle za mało :(
UsuńZ przyjemnością nominuję Cię do nagrody Liebster Blog :) Pytania znajdziesz tu http://gotowanie-z-pasja.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Muszę w końcu usiąść i ogarnąć tę zabawę, bo dostałem już kilka nominacji, ale ciągle nie mam kiedy odpowiedzieć na pytania :)
Usuńwygląda przepysznie
OdpowiedzUsuń:) jak zwykle zresztą :)
Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Moje smaki!
OdpowiedzUsuńmniam mniam! smakowity!!! uwielbiam tatara, ale sama w domu jeszcze nie robiłam. Wolę się wybrać do knajpki :)
OdpowiedzUsuńTatar jest bardzo prosty, w knajpce na pewno jest przyjemniej i łatwiej, ale domowa wersja jest dużo bardziej ekonomiczna ;)
UsuńBardzo lubię tatar z łososia i najczęściej jadam go w Sushi Zushi, a w domu robię z wędzonego, też jest pyszny:) Narobiłeś mi ochoty:)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam do Sushi Zushi, bo przepis pochodzi właśnie stąd ;) Tak się składa, że od niedawna pracuję w Sushi Zushi :) Możliwe, że nawet jadłaś tatara, którego sam siekałem ;) Tylko mnie nie wydaj, że tajemnice firmowe na blogu rozpowszechniam ;)
UsuńPrzygotowuję wpis u siebie o tatarze i postanowiłam wrzucić także link do Ciebie, dopiero zauważyłam Twoją odpowiedź:) Ostatnio mój mąż często do Sushi Zushi zagląda, ja choruję:(. Jak tylko się wybiorę zapytam o Ciebie, ale oczywiście cisza na temat przepisu:) Zresztą patrząc na panów szykujących sushi nauczyłam się robić je sama i teraz mam domowe sushi zushi. Zajrzyj na blog:) Właśnie dziś robię powtórkę tatara bo BioBazar i świeży łosoś w lodówce. Mixu nie mam ale chili i pieprz dobrze się sprawdzają:)
UsuńP. Kasiu przepis to nie szystko ... liczy sie doswiadczenie
UsuńPychotka! Zjadłabym!
OdpowiedzUsuńŚwietnie przedstawiony przepis, na pewno także go wypróbuje. Dekoracja tatara widzę że bardzo się liczy, ładne udekorowanie całej potrawy na talerzu zawsze będzie lepiej smakowało, bo w końcu je też się oczami :-). Wiele osób robi prawdziwie arcydzieła dekoracji, mi niestety nie zawsze się udaje. Robię czasami taki prosty http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-tatar/ ale zawsze skuszę się na coś lepszego. Dziękuję jeszcze raz za wspaniały wpis.
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRównież bardzo często lubię robić takie danie i myślę, że jego przygotowanie zbytnio dużo czasu nie zajmuje. Od niedawna także odkryłem nowy przepis na faszerowane awokado z łososiem https://mowisalmon.pl/przepisy/faszerowane-awokado-z-wedzonym-lososiem-truskawkami-i-serem-feta/ i muszę przyznać, że jest ono wyjątkowo wyśmienite. Tym bardziej, że przecież zawiera same zdrowe składniki.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń