Bigos to klasyczna kuchnia polska. Pojawia się na stołach w święta, na rodzinnych spotkaniach i innych imprezach. Ponieważ przygotowanie go jest czasochłonne rzadko robimy go bez okazji. Co więcej jest to danie znane w każdym domu, dlatego też przepisów na bigos jest tyle ile domów. To jest mój przepis, bazujący na ogólnej wiedzy o bigosie i smakach, jakie kojarzę z bigosem z domu rodzinnego. Nie jest to przepis skomplikowany, ani rozbudowany do 20 składników. Zawiera to, co dla mnie jest niezbędnym minimum, jeśli chodzi o bigos. Podejrzewam, że zaraz okaże się, że u Was podstawowe składniki bigosu różnią się diametralnie od moich. Wystarczy spojrzeć na to, że mój bigos jest robiony wyłącznie z kiszonej kapusty. Ale dzięki temu mamy różnorodność i tak naprawdę, bigos bigosowi nie równy. Chodzi też za mną bigos bardziej rozbudowany, z różnymi gatunkami mięsa, śliweczką, czerwonym winem i innymi dodatkami. Postaram się go przygotować jeszcze przed świętami, ale niestety niczego nie mogę obiecać ;)
Składniki (3 porcje):
500g kiszonej kapusty
100g wędzonego boczku
100g kiełbasy jałowcowej
150g białej kiełbasy
1 cebula
suszone grzyby (im więcej, tym lepiej)
1/2 łyżeczki ziaren czarnego pieprzu
5 kulek ziela angielskiego
2 liście laurowe
5 ziaren jałowca
woda
olej do smażenia (zależnie od chudości boczku)
Przygotowanie:
Za przygotowanie bigosu najlepiej zabrać się rano, a później zapomnieć o nim na cały dzień. Najpierw podsmażamy pokrojony w kostkę boczek, dodając ewentualnie trochę oleju, jeśli jest chudy. Następnie dodajemy drobno posiekaną cebulkę. Podsmażamy, aż zmięknie. Wkładamy białą kiełbasę i obsmażamy z obu stron. Dodajemy kiełbasę jałowcową i przesiekaną kapustę. Kapustę można przepłukać, jeśli jest bardzo kwaśna. Całość przesmażamy przez kilka minut i zalewamy wodą. Dodajemy grzyby, ziarna pieprzu, ziele angielskie, liście laurowe i ziarna jałowca, które wcześniej trzeba rozgnieść bokiem noża, inaczej nie oddadzą aromatu. Patrząc z perspektywy czasu następnym razem wszystkie ziarniste przyprawy zwiążę w kawałku gazy. Bigos dusi się bardzo długo, więc zdążą oddać aromat, a dzięki temu unikniemy później dłubania w gotowym daniu w celu uniknięcia rozgryzienia ziela angielskiego, czy ziarna pieprzu. Bigos doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ognień do minimum i zostawiamy pod przykryciem na kilka godzin. Mój dusił się bodajże 6 godzin. Od czasu do czasu bigos trzeba przemieszać, a w razie potrzeby dolać wody. Jest pyszny od razu po ugotowaniu, ale wszyscy wiemy, że na drugi albo trzeci dzień jest jeszcze lepszy ;)
Uwielbiam bigos, a z takiego prostego przepisu chętnie skorzystam:)
OdpowiedzUsuńachhh ja równiez przepadam za bigosem:) narobiłeś mi ochoty
OdpowiedzUsuńNo tak czym starszy tym lepszy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam bigos ;) a jeszcze bardziej od tego zajadam się bigosem ze słodkiej kapusty ;)
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłeś smaka na bigos... Cholercia... :/
OdpowiedzUsuńU nas bigos robi się z kapusty słodkiej i kiszonej w proporcji pół na pół. Właśnie mam dzisiaj na obiad bigosik:-)
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze był tylko z kiszonej, a przynajmniej tak mi się wydaję, bo muszę przyznać, że nie jadłem bigosu od ładnych paru lat ;) Ten bardziej rozwinięty planuję właśnie zrobić z dodatkiem słodkiej kapusty, bo ciekaw jestem efektów :)
Usuńja też robię bigos wyłącznie z kiszonej kapusty, i tak jak u Ciebie duuuuuuuużo w nim mięska :)
OdpowiedzUsuńWidze,ze grzybkow nie zalowales,slinka leci na widok tego bigosu,mniaaaaaam:)Tez robie z kiszonej kapusty i wlasciwie poza ziarnami jalowca i sprecyzowanego gatunku kielbasy nasze przepisy sie nie roznia:)
OdpowiedzUsuńTaki grzybek z bigosu to jest to, nie ma co żałować :)
UsuńTomku,
OdpowiedzUsuńnarobiłeś mi smaku na taki świąteczny bigos. U mnie w domu nie dawaliśmy nigdy białej kiełbasy - to bardzo ciekawy pomysł.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
E.
Widząc zaskoczenie jakie wywołał dodatek białej kiełbasy aż się zacząłem zastanawiać czy w babcinym bigosie jest biała kiełbasa czy to mój autorski dodatek, chyba muszę zasięgnąć wiedzy u źródła :) W każdym razie biała kiełbasa pasuje do bigosu, sprawdziłem organoleptycznie, więc można spokojnie dodawać ;)
UsuńU mnie robi się podobnie, jednak bez białej kiełbaski. Oj, zjadłabym, zjadła :)
OdpowiedzUsuńno cóż, pora już co nieco późna jak na jedzenie czegokolwiek, a ja jak na złość weszłam tutaj właśnie i na sam widok bigosiku zrobiłam się głodna... :)
OdpowiedzUsuńBigosik pierwsza klasa. Zaskoczył mnie dodatek białej kiełbasy.
OdpowiedzUsuńBigosik super,też często go robię w wersji podstawowej ale czasami dorzucam śliwki suszone lub rodzynki:)
OdpowiedzUsuń