Dziś mam dla Was wytrawną tarte tatin, czyli odwróconą tartę. Nadzienie z czerwonej cebuli świetnie komponuje się z błękitnym serem i sosem balsamicznym. Do tego prosta sałatka z rukoli i pomidorków koktajlowych. Danie samo w sobie jest bardzo proste do wykonania, za to bardzo atrakcyjnie się prezentuje. Świetnie sprawdzi się jako przystawka na proszonej kolacji, lekki lunch czy kolacja.
Składniki (1 porcja):
1 spora czerwona cebula
1 krążek ciasta francuskiego (o 2cm szerszy niż naczynie, w którym będziemy zapiekać)
ser pleśniowy (u mnie lazur)
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka oleju
sól, pieprz, suszony tymianek
50ml octu balsamicznego
Przygotowanie:
Cebulę kroimy w dość grube półplasterki, ponieważ zależy nam na tym, by zachowała kształt. Podsmażamy na maśle i oleju (samo masło łatwo się pali) przez kilka minut, aż cebula zmięknie i nabierze trochę koloru. Doprawiamy solą, pieprzem i suszonym tymiankiem. Na tym etapie można przerwać pracę, wystudzić nadzienie i tylko podgrzać przed zapieczeniem. Nie polecam zapiekać z zimnym nadzieniem, bo tarta spędza w piekarniku tylko kilka minut i może się ono nie podgrzać.
Gorącą cebulę przekładamy do naczynia do zapiekania (u mnie kokilka jak do creme brulee), przykrywamy krążkiem ciasta francuskiego i zalepiamy brzegi. Trzeba to zrobić szybko i delikatnie, bo ciasto się szybko rozpuszcza od parującego nadzienia. Następnie w cieście robimy kilka dziurek, żeby para miała jak uciekać. Całość smarujemy jajkiem lub mlekiem. Zawsze używam mleka, kiedy mam tak małe porcje, bo nie opłaca mi się zużywać całego jajka na taką ilość. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 220 stopni na około 8 minut, aż ciasto się upiecze i będzie ładnie złoto-brązowe.
W czasie, kiedy piecze się tarta redukujemy ocet balsamiczny. Najlepiej wykorzystać do tego patelnię, na której smażyliśmy cebulę, dzięki czemu nabierze dodatkowego smaku. Redukujemy go o połowę, aż stanie się gęsty. Upieczoną tartę odwracamy i posypujemy pokruszonym serem pleśniowym. Zamiast sera pleśniowego można użyć sera koziego. Tartę skrapiamy zredukowanym octem. Podałem do niej prostą sałatkę z rukoli i pomidorków, doprawioną solą i oliwą, którą następnie skropiłem sosem balsamicznym.
Pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie!!!Pleśniowy ser, francuskie ciasto.......to musiało być pyszne!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna tarta! NIgdy tarty tatin jeszcze nie robiła, czas się za nia zabrać!
OdpowiedzUsuńwygląda jak z czekoladą :P
OdpowiedzUsuńfaktycznie wykwintnie u Ciebie! piękny okaz cebuli :) tarta wygląda jak cudowny suflet. połączenie z serem lazurowym i rukolą to poezja smaków :) podoba mi się przepis ponieważ lubię cebulę. zużywam jej w kuchni kilogram tygodniowo :) może dlatego nigdy się nie przeziębiam :D
OdpowiedzUsuńTeż zużywam mnóstwo cebuli, chociaż mam wrażenie, że kiedyś zużywałem więcej ;)
UsuńPyne musialo byc:) Wygladem przypomina mi faszerowany kapelusz grzybka;)Aga
OdpowiedzUsuńPyszne a nie"pyne" oczywiscie :) Aga
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, pewnie można też przykryć kruchym ciastem? Wygląda bardzo apetycznie:-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że z kruchym ciastem powinna być równie smaczna :)
Usuńślicznie podane :)
OdpowiedzUsuńnie powiem, aż mi ślinka pociekła na sam widok ;)
OdpowiedzUsuńSZALEJESZ!!! bardzo smaczne mniam !
OdpowiedzUsuńKolego! Boskie to! Nic tylko wbic widelce w monitor :)
OdpowiedzUsuńMmm tym przepisem trafiłeś idealnie w moje podniebienie :)
OdpowiedzUsuń