Pomysł na dzisiejszy przepis wpadł mi do głowy przypadkiem, kiedy mignęły mi gdzieś odrywane bułeczki. Zachciało mi się takich i już je miałem robić, ale pomyślałem, że same bułeczki to jakoś nie to, na co mam ochotę. I wtedy wpadłem na pomysł, żeby zapiec je z gulaszem. Przygotowałem prostą i szybką duszoną wołowinę. Mięso pokroiłem w bardzo cienkie plasterki, dlatego nie potrzebowało dużo czasu, żeby zmięknąć. Oczywiście można przygotować tradycyjny gulasz, z dowolnego mięsa, a później zapiec go z bułeczkami. Muszę przyznać, że wygląda to wyjątkowo atrakcyjnie, zwłaszcza zapieczone w małych, indywidualnych porcjach, więc świetnie sprawdzi się jako danie dla gości. Zwłaszcza, że wszystko można przygotować z wyprzedzeniem, a w ostatniej chwili tylko złożyć w całość.
Składniki (1 porcja):
Gulasz:
120g wołowiny (u mnie ligawa)
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 łyżka śmietany 18%
sól, pieprz, suszony rozmaryn
oliwa do smażenia
Bułeczki:
3/4 szklanki mąki
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki suszonych drożdży
1 łyżka oliwy z oliwek
1/3 szklanki wody (mniej więcej)
Przygotowanie:
Zaczynamy od przygotowania ciasta na bułeczki, ponieważ musi wyrosnąć. Jest to najprostsze ciasto drożdżowe, takie jak na pizzę. Oczywiście można wykorzystać dowolne inne ciasto drożdżowe. Mieszamy wszystkie suche składniki, dolewamy oliwę i całość mieszamy przy pomocy noża stołowego. Następnie dolewamy wodę, ciągle mieszając, aż ciasto wchłonie większość mąki. Na koniec wyrabiamy przez kilka minut na blacie, aż będzie gładkie i jednolite. W razie potrzeby podsypujemy mąką. Odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce na godzinę.
Żeby uzyskać szybki gulasz mięso musimy pokroić w bardzo cienkie plasterki. Pokrojoną wołowinę podsmażamy na dobrze rozgrzanej oliwie, żeby złapała trochę koloru. Następnie dodajemy pokrojoną w piórka cebulę i czosnek pokrojony w cienkie plasterki. Doprawiamy solą, pieprzem i suszonym rozmarynem. Podsmażamy na mniejszym ogniu przez kilka minut, aż cebula zmięknie. Na koniec dodajemy śmietanę wymieszaną z 3-4 łyżkami wody i gotujemy, aż sos się zredukuje.
W naczyniu do zapiekania układamy warstwę wołowiny. Na niej układamy niewielkie kulki z ciasta drożdżowego zostawiając między nimi około 1cm odstępu, bo ciasto urośnie. Ważne jest, żeby w naczyniu nie było zbyt dużo sosu, bo bułeczki się ugotują zamiast upiec i może wyjść zakalec. Całość pieczemy przez około 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni. Danie jest gotowe, kiedy bułeczki wyrosną i będą rumiane z wierzchu.
No no, super wygląda.
OdpowiedzUsuńTomku, bardzo fajny pomysł! przepięknie wygląda, ale na pewno też wspaniale smakuje :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życze kolejnych pięknych kuchennych fantazji :)))
Olinka - Smakowy Raj
bardzo mi się to danie podoba!
OdpowiedzUsuńciekawa forma :) można uznać, że to danie jednogarnkowe hehe :)
OdpowiedzUsuńAle świetne danie! Wygląda bardzo apetycznie i uroczo z tymi bułeczkami:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! W życiu nie wpadłabym na to, bo zapiekać to wszystko razem :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo! Super :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taki pomysł!Świetne danie!
OdpowiedzUsuńWidywałam podobny przepis na amerykańskich blogach ale bułeczki na sodzie jakoś nigdy do mnie nie przemawiały. Za to Twój pomysł to zdecydowanie mój smak, super :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle kusisz;p
OdpowiedzUsuń