Ciasto mandarynkowe

Korzystając z odrobiny luzu postanowiłem co nieco ugotować. Na początek poszło ciasto mandarynkowe. Puszysty biszkopt aromatyzowany skórką z mandarynek, na koniec oblany syropem mandarynkowym. Lekki i delikatny, a jednocześnie mocno cytrusowy. Z wolnym czasem nadal u mnie krucho, ale postaram się wrzucić coś chociaż co dwa dni :)

Składniki (keksówka 30cm):

3/4 szklanki mąki

1/3 szklanki cukru + 100g

3 łyżki mąki ziemniaczanej

4 jajka

3 duże mandarynki (ok. 0,5kg)

Przygotowanie:

Żółtka oddzielić od białek. Dodać do nich 1/3 szklanki cukru i utrzeć na puszystą masę. Następnie zetrzeć skórkę z 3 mandarynek, dodać mąkę i mąkę ziemniaczaną oraz sok z jednej mandarynki. Całość dokładnie wymieszać. Białka ubić na sztywną pianę. 1/3 dodać do ciasta i dokładnie wymieszać, żeby rozluźnić masę. Następnie dodać resztę piany i wmieszać delikatnie, uważając, żeby piana nie opadła. Ciasto przelewać do natłuszczonej i wysypanej mąką keksówki. Piec w 180 stopniach przez 30 minut, aż wbity w ciasto patyczek będzie suchy. Gotowe ciasto wyjąć i przestudzić. Z pozostałych dwóch mandarynek wycisnąć sok i zagotować z dodatkiem 100g cukru. Zredukować o połowę, aż uzyskamy gęsty syrop. Przestudzone ciasto  ponakłuwać i zalać syropem, zostawić, aby syrop wsiąkł, a ciasto wystygło.