Ostatnio nabrałem ochoty na quesadillę, ale ponieważ sama w sobie wydała mi się dość nudna, postanowiłem przygotować do niej domowy sos salsa. Składniki sosu są takie same jak w przypadku klasycznej salsy, tylko konsystencja bardziej przypomina sos. Do klasycznej salsy wszystkie składniki kroimy w drobną kostkę i mieszamy, nie miksujemy. Standardowym dodatkiem jest też świeża kolendra, ale niestety akurat nie udało mi się jej kupić. Taki sos świetnie sprawdzi się do dań kuchni meksykańskiej, ale też fajnie podkręci zwykłe kanapki.
Składniki (2 słoiki po majonezie + trochę):
500g pomidorów
1 papryka
1 czerwona cebula
3 papryczki peperoni
sok z limonki
brązowy cukier, sól
Przygotowanie:
Bazę sosu stanowią pomidory dlatego najlepiej wybrać takie, które mają dużo miąższu. Wybrałem śliwkowe, ale następnym razem wezmę malinowe. Większość pracy przy produkcji sosu robi za na blender, jednak jeśli nie macie bardzo dobrego blendera, który wszystko ładnie i drobno zmiksuje (ja niestety nie mam), część składników warto najpierw drobno pokroić. Zaczynamy od ostrych papryczek, które siekamy bardzo drobno. Ich ilość zależy od tego jak ostry chcemy uzyskać sos. Posiekane papryczki wrzucamy do blendera razem z pomidorami i dokładnie miksujemy. W tym czasie paprykę i cebulę kroimy w drobną kostkę i dorzucamy do reszty sosu. Dodajemy sok wyciśnięty z limonki, doprawiamy do smaku solą i cukrem (ilość cukru zależy od tego jak słodkie mamy pomidory). Miksujemy jeszcze przez jakiś czas, pamiętając, żeby sos zachował konsystencję z widocznymi kawałkami warzyw.
Szukałam przepisu na taką salsę :) Dziękuję! Będę zaglądać częściej :)
OdpowiedzUsuńWyszła Ci przepyszna salsa :) Jak dla idealna do zabrania na piknik ;) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać, ale jadłam tylko taki sos ze sklepu, jednak zachęcona prostotą wykonania sprobuję swych sił już niedługo ;)
OdpowiedzUsuńsuper sos ,uwielbiam go.Nominuję twój blog za dobrą robotę do Liebster Blog Award.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper przepis Tomku, wyprzedziłeś mnie z pomysłem na sosik salsę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie;);)
Yummy :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię, w zasadzie do wszystkiego ją wykorzystuję;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię i często robię takie wynalazki. Pięknie się Twój sosik prezentuje.
OdpowiedzUsuńile taka salsa może postać w lodówce :)?
OdpowiedzUsuńTeż bardzo chciałabym wiedzieć ile taki sosik może stać w lodówce i czy można ew. pasteryzować ... jeśli tak to ile p. Tomku?
OdpowiedzUsuńJa równiez chciałbym zadac pytanie czy mozna pasteryzowac i ile moze stac w lodówce...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńoo napewno się przyda przepis :)
OdpowiedzUsuńI w ten oto sposób dajemy drugie życie słoikowi po majonezie:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to trochę za ostre:)
OdpowiedzUsuńO to, to co lubię :)
OdpowiedzUsuńSuper :) ja dodałam fetę i ziarna słonecznika a całość wrzuciłam na chwilę do piekarnika :)
OdpowiedzUsuńNIe tuuu komentarz :) ale salsa też pyyycha :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńfajne inspiracje i ciekawie prowadzony blog tak trzymac ! :)
OdpowiedzUsuń