wtorek, 3 lipca 2012

Chilli con carne





















Fasola to kolejne warzywo, które przybyło do nas z Ameryki Południowej i zadomowiło się na dobre. Ciężko sobie wyobrazić brak fasoli po bretońsku, zupy fasolowej czy w sezonie, świeżej fasolki szparagowej z zasmażką z bułki tartej.

Fasola jest też bardzo zdrowa. Zawiera dużo białka, dlatego jest polecana dla wegetarian. Białko z fasoli jest też bardziej korzystne dla osób cierpiących na osteoporozę niż białko zwierzęce, które powoduje większą utratę wapnia. Zawiera wiele witamin i minerałów, m.in. fosfor, magnez, wapń, żelazo, witaminę E, witaminy z grupy B. Więcej witamin znajduje się w świeżych warzywach niż w suszonych, które z kolei zawierają więcej białka. Fasola zawiera też lecytynę, która wzmacnia tkankę nerwową i mózg, a także poprawia koncentrację i zapamiętywanie. Fasola jest dość kaloryczna, 100g suszonej fasoli zawiera ok. 290 kcal. Przede wszystkim ze względu na zawartość węglowodanów i tłuszczy. Jednak są to tłuszcze nienasycone, które pomagają obniżać cholesterol.

Fasolę najczęściej kupujemy w postaci suszonej, w puszkach lub świeżą szparagową. Wszystkie są równie dobre dla naszego organizmu. Świeża fasolka szparagowa jest dużo mniej kaloryczna niż suszona, bo zawiera dużo wody (42 kcal w 100g). Świetnie nadaje się na dietę (ale bez zasmażki), a do tego zawiera dużo witamin. Fasola z puszki jest najłatwiejsza w przygotowaniu, bo nie wymaga właściwie żadnej pracy, wystarczy ją odcedzić i jest gotowa do jedzenia. To duży plus, jednak ekonomicznie dużo bardziej opłaca się kupować fasolę suszoną. Oczywiście nie zawsze mamy czas, żeby przygotować suszoną fasolę, która wymaga moczenia i długiego gotowania. Sam używam zarówno jednej, jak i drugiej. Puszek raczej do sałatek, suszonej do dań z fasolą na ciepło.

Suszona fasola dostarcza nam szeroki wybór gatunków. W Polsce najbardziej popularna odmiana fasoli to piękny Jaś, fasola o dużych, białych ziarnach. Jednak pojawiają się też inne, fasola czerwona stała się bardzo popularna, zwłaszcza puszkowana. Ale można czasem kupić inne, ciekawe odmiany fasoli, malutką, zieloną fasolę mung, fasolkę czarne oczko, czy czarną fasolę. Wybór zależy tylko od nas.

Oczywiście każda fasola gotuje się inaczej, zależnie od wielkości. Także to jak długo była przechowywana wpływa na czas gotowania, więc tak naprawdę ciężko jest podać konkretny czas gotowania dla każdej fasoli, najważniejsze to sprawdzać co jakiś czas i starać się nie rozgotować. Za to każda suszona fasola ma wspólną cechę, trzeba ją namoczyć przed gotowaniem. Najlepiej na noc, ale kilka godzin też dobrze jej zrobi. Jestem nauczony, że żadnych suszonych warzyw strączkowych nie wolno gotować w osolonej wodzie, bo znacznie wydłuża to czas gotowania. Wprawdzie nigdy nie próbowałem gotować w osolonej wodzie, ale nie będę ryzykował. Fasolę zawsze solę, gdy już jest ugotowana, dość obficie i gotuję przez jakieś 5-10 min, żeby nabrała smaku.

Chilli con carne to danie, które odkryłem jakiś rok temu i zakochałem się od pierwszego razu. Wprawdzie można powiedzieć, że moje chilli to nie jest chilli con carne, bo nie używam wołowiny. Ale uważam, że tak naprawdę w chilli liczy się mieszanka przypraw, to one nadają główny smak. Robiłem już chilli z wołowiną, szynką wieprzową i kurczakiem i uważam, że każde jest tak samo smaczne. To samo dotyczy fasoli, nadaje się każdy gatunek, czarne oczko, czerwona, biała, z puszki, suszona, a nawet ciecierzyca. Dodatkową zaletą tego dania jest to, że świetnie się mrozi. Można przygotować dużą porcję i wpakować do zamrażarki. W każdej chwili, gdy najdzie nas ochota na chilli, wystarczy je rozmrozić.

Składniki (2 porcje):
  • 150g suszonej fasoli (użyłem czarnej)
  • 200g mięsa z kurczaka (może być pierś, chociaż lepsze jest mięso z udek)
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 papryczki chilli
  • 1 puszka pomidorów
  • 2 łyżki marynowanych papryczek jalapeno
  • 1/2 łyżeczki nasion kminu rzymskiego
  • 1/2 łyżeczki nasion kolendry
  • 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
  • 1 strączek suszonej chilli
  • 1/3 łyżeczki mielonego imbiru
  • 1/5 łyżeczki cynamonu ( przy zwiększaniu ilości porcji radzę uważać z cynamonem, żeby nie dodać go za dużo, ma być tylko odrobina, jako akcent smakowy)
  • sól do smaku
  • oliwa do smażenia

Przygotowanie:
Fasolę moczymy przez noc. Następnie gotujemy, aż będzie półtwarda. Jeśli używamy fasoli z puszki będą nam potrzebne jakieś 1,5-2 puszki fasoli.
Na patelni podprażamy przez chwilę kolendrę i kmin, żeby wydobyć z nich więcej aromatu. Tłuczemy w moździerzu (lub mielimy w młynku) i łączymy z resztą przypraw (poza solą). Jeśli mamy tylko przyprawy mielone lepiej ich nie prażyć, bo bardzo łatwo się przypalają.
Kurczaka kroimy bardzo drobno, można go też zmielić. Doprawiamy solą i podsmażamy na oliwie. Dodajemy pokrojoną w drobną kostkę cebulę i podsmażamy, aż będzie miękka. Wrzucamy poszatkowany czosnek i chilli oraz przyprawy. Podsmażamy przez minutę i dodajemy posiekane jalapeno (nie jest konieczne). Przyprawy muszą się chwilę przesmażyć, wtedy zyskują lepszy aromat. Należy je dobrze mieszać, żeby się nie przypaliły, bo staną się gorzkie. Dodajemy puszkę pomidorów i 3/4 puszki wody. Dodajemy sól (nie za dużo, bo większość płynu odparuje) i fasolę. Strączek chilli możemy wrzucić w całości lub pokruszyć. Całość dusimy na wolnym ogniu przez jakieś 45min do godziny. Większość wody powinna odparować, a całość stać się gęsta. Jeśli woda odparowała zbyt szybko, należy jej dolać. Próbujemy pod koniec, żeby sprawdzić, czy fasola jest w pełni miękka i czy nie trzeba dosolić. Jeśli używamy fasoli z puszki możemy nie dodawać wody, odparować sos bez fasoli, którą dodajemy na jakieś 10-15 min przed końcem gotowania, żeby nabrała smaku, ale się nie rozgotowała.
Chilli w takiej wersji jest bardzo ostre. Tak naprawdę wystarczy dodać pieprz cayenne lub sproszkowane chilli i też będzie bardzo smaczne. Dodając więcej gatunków papryczek budujemy ciekawszy smak. Jeśli trafimy w sklepie na ciekawe gatunki chilli to warto poeksperymentować. Oczywiście rozsądnie i z umiarem, żeby danie nie przepalało nam wnętrzności :)




10 komentarzy:

  1. Robiłam chili con carne wiele razy, ale chętnie wypróbuję Twoją wersję, bo bardzo mi się podoba ten zestaw przypraw- musi być niesamowicie aromatyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważaj, bo jest bardzo wciągające i ciężko oderwać się od jedzenia ;) Ostatnio wyciągnąłem je z lodówki, żeby poskubać trochę na zmianę smaku, tak namiętnie skubałem, że nic nie zostało :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chętnie spróbuję i chętnie się wciągnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie dalabym sie wciagnac :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wyglada smakowicie

    OdpowiedzUsuń
  6. Chilli con pollo? ;) Nie jestem pewna, nie znam hiszpańskiego.
    A z wołowiną radzę spróbować. Dłużej się robi ale jest pyszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, ja niestety też nie znam hiszpańskiego :) Robiłem z wołowiną, smakuje mi w każdej wersji :)

      Usuń
  7. o! uwielbiam to danie ! mogłabym jeść je bez końca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :) No może nie bez końca, ale często ;) Czasem jak zrobię dużą porcję to po kilku dniach już muszę zmienić smak czymś innym. Ale to żaden problem, bo to co mi zostało zawsze mogę wrzucić do zamrażalnika i mieć chilli kiedy chcę, bez konieczności gotowania :)

      Usuń
  8. Świetna ta fasola,ja kupię fasolę w puszce z chilli w Lidl,to będzie szybciej w przygotowaniu tego dania.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :) Proszę podpisz się, jeśli komentujesz anonimowo :)