środa, 27 lutego 2013

Kurczak w sosie ostrygowym

Tak jak wspominałem wczoraj, chińszczyzna króluje na moim stole. Dania są proste, szybkie do zrobienia, a do tego pełne smaków i aromatów. Czego chcieć więcej. Dzisiejsza propozycja to kolacja w stylu "chce mi się czegoś dobrego, ale nie bardzo chce mi się robić". Od wejścia do kuchni do pierwszego kęsa minęło 20 minut, a trzeba pamiętać, że po drodze musiałem zrobić zdjęcia ;) Dzięki temu, że w lodówce zawsze mam imbir i ostre papryczki mogę wykombinować coś w chińskim stylu dobierając składniki jakie akurat znajdę w lodówce. Tym razem była to cebula i pędy bambusa, ale równie dobrze może to być kawałek papryki, marchewki, por albo dymka. Sos ostrygowy wykorzystałem po raz pierwszy, nie ma tak intensywnego zapachu jak sos rybny, za to ma dodatkowo lekką słodycz i na pewno na stałe zagości w mojej kuchni.

wtorek, 26 lutego 2013

Bitki wieprzowe

Nie jadłem bitek ze sto lat. Ostatnio w pracy jakoś zeszliśmy na temat jedzenia i na kopytka. Zacząłem wspominać jak to dawno temu, kiedy byłem jeszcze w podstawówce i po szkole chodziłem do dziadków, często na obiad były kopytka właśnie z bitkami wieprzowymi. Nabrałem takiej ochoty na taki zestaw, że nie mogłem się oprzeć. Wprawdzie ostatnio na moim stole króluje kuchnia chińska i zapowiada się na to, że długo jej nic nie zdetronizuje, ale na ten klasyk musiałem zrobić miejsce. Przy pierwszej porcji niestety z kopytek musiałem zrezygnować ze względów czasowych i przede wszystkim braku wczorajszych ziemniaków, ale bitki z ziemniakami są równie smaczne. Przypomniały mi się stare czasy, miło tak czasem wrócić do smaków z dzieciństwa :)

poniedziałek, 25 lutego 2013

Ciasto mandarynkowe

Korzystając z odrobiny luzu postanowiłem co nieco ugotować. Na początek poszło ciasto mandarynkowe. Puszysty biszkopt aromatyzowany skórką z mandarynek, na koniec oblany syropem mandarynkowym. Lekki i delikatny, a jednocześnie mocno cytrusowy. Z wolnym czasem nadal u mnie krucho, ale postaram się wrzucić coś chociaż co dwa dni :)

piątek, 22 lutego 2013

Kurczak kokosowy

W maratonie pracy światełka w tunelu niestety nadal nie widać. Ale udało mi się znaleźć chwilę, żeby wrzucić na bloga przepis na kokosowego kurczaka. Przepis powstał bardzo spontanicznie, bo zastanawiałem się do czego wykorzystać mleczko kokosowe, które kupiłem jakiś czas temu w Lidlu podczas tygodnia azjatyckiego. Początkowo myślałem po prostu o curry, ale później przyszło mi do głowy, że czemu by nie wzmocnić kokosowej nuty i nie użyć wiórków. Tak powstał pomysł na panierkę z wiórków kokosowych. Do tego prosty sos curry z mleczkiem kokosowym, a całość podana z ryżem. Całość jest bardzo prosta, za to na pewno będzie miłą odmianą na naszym stole.

wtorek, 19 lutego 2013

Muffinki jabłkowo-daktylowe

Na gotowanie nadal nie mam czasu i muszę przyznać, że zaczyna mnie to irytować. Ale niestety po 12h w pracy nie chce mi się o godzinie 23 pichcić niczego, zwłaszcza że następnego dnia trzeba znowu rano wstać. Przeszukując folder z przepisami znajduję jeszcze jakieś niedobitki, które nie były publikowane, ale i te zaczynają mi się powoli kończyć. No, ale dość narzekania, zapraszam na jabłkowo-daktylowe muffinki. Wilgotne dzięki jabłkom i z charakterystyczną słodyczą pochodzącą z daktyli.

niedziela, 17 lutego 2013

Kurczak w sosie pomarańczowym

Witajcie, przepraszam, że Was zaniedbuję ostatnio, ale luty to jakiś tragiczny miesiąc, bo ciągle siedzę w pracy, a po przyjściu do domu tylko padam na łóżko, zasypiam, a następnego dnia znowu do roboty. Dziś mam odrobinę więcej czasu o poranku, więc podrzucam przepis na jedno z dań, które jeszcze udało mi się ugotować zanim kuchnia zaczęła mi służyć tylko do robienia kawy. Chińszczyzna nadal króluje na moim stole, bardzo mi ta kuchnia posmakowała i chętnie eksperymentuję z kolejnymi przepisami. Dzisiaj dla odmiany po ostatnich ostrych przepisach mamy kurczaka w słodkim sosie z miodem i sokiem pomarańczowym. Naprawdę pycha, aromat pomarańczy jest wyczuwalny, a sos balansuje pomiędzy słodyczą miodu i pomarańczy, a słonością sosu sojowego z lekką ostrą nutą w tle.

czwartek, 14 lutego 2013

Risotto ze szpinakiem

Na początku przepraszam Was, że od paru dni jest cisza na blogu, ale ten miesiąc u mnie w pracy to jakiś kosmos, do tego stopnia, że nie mam czasu ani siły gotować i wklepywać przepisów. Ale żeby blog nie umarł od czasu do czasu zbiorę się w sobie ;) Dziś mam dla Was risotto ze szpinakiem. Pomysł powstał bardzo spontaniczne podczas zakupów w sklepie. Już miałem sięgnąć po gotową mrożonkę, kiedy zauważyłem mrożony szpinak i przyszło mi na myśl risotto, bo chciałem, żeby było smacznie, ale jednocześnie szybko. Mrożony szpinak zastąpiłem świeżym baby, ale można użyć mrożonego. Byleby to nie była sieczka, a całe liście.

wtorek, 12 lutego 2013

Blog tygodnia Urwiskowo :)


Pochwalę się, a co mi tam :) Mój blog został doceniony przez mamy z Urwiskowo.com.pl i został blogiem tygodnia :) Bardzo się cieszę i bardzo dziękuję za to wyróżnienie :) Przy okazji udzieliłem krótkiego wywiadu (swoją droga chyba pierwszy raz w życiu), więc jeśli chcecie dowiedzieć się o mnie czegoś więcej to zapraszam na stronę Urwiskowa :)


P.S. Przepraszam, że ostatnio przepisy pojawiają się co 2 dni, ale niestety mam teraz straszny kocioł w pracy i niestety kompletny brak czasu na gotowanie.

poniedziałek, 11 lutego 2013

Duszona wołowina z bułeczkami

Pomysł na dzisiejszy przepis wpadł mi do głowy przypadkiem, kiedy mignęły mi gdzieś odrywane bułeczki. Zachciało mi się takich i już je miałem robić, ale pomyślałem, że same bułeczki to jakoś nie to, na co mam ochotę. I wtedy wpadłem na pomysł, żeby zapiec je z gulaszem. Przygotowałem prostą i szybką duszoną wołowinę. Mięso pokroiłem w bardzo cienkie plasterki, dlatego nie potrzebowało dużo czasu, żeby zmięknąć. Oczywiście można przygotować tradycyjny gulasz, z dowolnego mięsa, a później zapiec go z bułeczkami. Muszę przyznać, że wygląda to wyjątkowo atrakcyjnie, zwłaszcza zapieczone w małych, indywidualnych porcjach, więc świetnie sprawdzi się jako danie dla gości. Zwłaszcza, że wszystko można przygotować z wyprzedzeniem, a w ostatniej chwili tylko złożyć w całość.

sobota, 9 lutego 2013

Wytrawne muffinki śniadaniowe

Dziś mam kolejną propozycję muffinek w wersji wytrawnej. Ostatnio były bardziej wyszukane, z krewetkami, imbirem i chilli (klik). Tym razem muffiny, które początkowo miały się nazywać muffinkami z szynką, serem, papryką i cebulą, ale to zdecydowanie za długa nazwa. Za to muffinki śniadaniowe świetnie oddaje ich charakter. Wymyśliłem je zastanawiając się co zabrać ze sobą następnego dnia do pracy. W lodówce znalazłem wszystko do kanapek, szynkę, ser, kawałek papryki, problem był w braku pieczywa. A że było już dość późno to nie chciało mi się iść do sklepu. Co innego piec muffiny późnym wieczorem, tego sobie nie odmawiam ;) Tak powstały śniadaniowe muffinki, wypchane po brzegi dodatkami. Świetne do pudełka do pracy, ale też idealnie sprawdzą się w sobotni poranek, taki jak dziś, jako niespieszne śniadanie.

piątek, 8 lutego 2013

Kurczak chow mein


Dziś kolejna odsłona popularnej chińszczyzny. Z okazji tygodnia azjatyckiego w Lidlu zaopatrzyłem się w parę produktów, w tym w makarony do dań chińskich. Kupiłem też makaron chow mein, więc postanowiłem go wykorzystać i przygotować kurczaka chow mein. Danie jest bardzo proste i szybkie do wykonania. Jednocześnie jest pełne smaku i aromatu, jak wszystkie dania kuchni chińskiej. Z podanej ilości składników wychodzi naprawdę pokaźna porcja, którą naje się jedna bardzo głodna osoba albo dwie normalnie głodne. Jeśli chcemy przygotować porcję dla 2 osób, warto zwiększyć ilość kurczaka. Ostatnio mam problem z kupieniem dymki. Trafiam na chudy szczypior i zwiędłe cebulki. Za to zawsze, kiedy chcę kupić szczypior to jest tylko gruba dymka, idealna do chińszczyzny. Ot złośliwość losu. Dlatego zastąpiłem dymkę zieloną częścią pora, ale jeśli uda Wam się kupić ładną dymkę to użyjcie jej.

czwartek, 7 lutego 2013

Muffinki ananasowo-cytrynowe

Dzisiaj Tłusty Czwartek, więc powinny być pączki, faworki, oponki i inne cuda kojarzące się z tym dniem, kończącym karnawał. Ale akurat tak się składa, że nie jestem amatorem pączków. Od paru lat wyłamuję się z tradycji i nie jem pączków w Tłusty Czwartek. Po prostu nie mam ochoty i wychodzę z założenia, że nie będę czegoś robił na siłę, tylko dlatego, że tak wypada. Pamiętam babcine pączki i faworki, nie jadłem ich od wielu lat, ale kiedy byłem mały z chęcią zjadałem jeszcze ciepłe pączki. Zresztą, kto by się oparł ciepłym, domowym pączkom. Chociaż z całego pieczenia pączków najbardziej lubiłem domowe chipsy, które babcia robiła przy okazji. Wrzucała pokrojonego w plastry ziemniaka, żeby zbić temperaturę oleju, a ja tylko czekałem na ten moment :) Zamiłowanie do ziemniaków smażonych w głębokim tłuszczu zostało mi zresztą do dzisiaj. Żeby nie wyłamywać się ze słodkiego nurtu dzisiejszego dnia proponuję muffinki ananasowo-cytrynowe. Bardzo słodkie, dzięki ananasowi, ale jednocześnie z kwaśnymi kawałeczkami cytryn, które przełamują tę słodycz.

wtorek, 5 lutego 2013

Risotto z salami i fasolką szparagową

Dziś po raz kolejny spotkaliśmy się w wirtualnej kuchni. Tym razem każdy z nas dobrał się do zapasów ryżu i przygotował risotto. U mnie ostatnio na tapecie było risotto w wersji podrabianej, na szybko (klik), ale tym razem przygotowałem je jak należy, używając odpowiedniego ryżu i gotując zgodnie z zasadami, czyli spędzając kwadrans mieszając i stojąc nad garnkiem. Początkowo dodatkiem do mojego dania miała być kiełbasa chorizo, ale akurat nie udało mi się jej kupić. Za to w oko wpadło mi paprykowe salami i uznałem, że sprawdzi się całkiem nieźle. Do tego fasolka szparagowa, która trochę odciąża całe danie, bo jednak połączenie ryżu, kiełbasy, masła i sera to dość mocny i ciężki zestaw.
Zapraszam też do sprawdzenia innych przepisów na risotto, bo dziś w wirtualnej kuchni zebrało się nas naprawdę sporo. Razem ze mną gotowały dzisiaj: Shinju, Mirabelka, Chantel, Panna Malwinna, Dobromiła, Mopsik, Siaśka i Maggie.

poniedziałek, 4 lutego 2013

Makaron z wędzoną makrelą

U mnie dziś kolejny przepis pochodzący z Nigellissimy. Czasami pomysły Nigelli tak mnie zaciekawią, że nie mogę się oprzeć i muszę spróbować. Tak było w tym przypadku. Danie jest inspirowane sycylijskim makaronem z sardynkami, ale zostało przeniesione na brytyjski grunt poprzez zastąpienie sardynek wędzoną makrelą. Jako że wędzona makrela jest też bardzo popularna u nas (szkoda tylko, że nie można jej kupić w formie filetów) postanowiłem spróbować. Nigdy nie jadłem makaronu z wędzoną rybą, a tym bardziej z rodzynkami. Nigella jak zwykle mnie nie zawiodła, bo danie było naprawdę pyszne. Wędzona ryba i rodzynki świetnie do siebie pasują. A do tego jak to zwykle bywa w przepisach Nigelli całość jest prosta i szybka do wykonania.

niedziela, 3 lutego 2013

Sorbet z mango

Ostatnio ciągle trafiam na mango w promocjach. Nie wiem czy teraz jest po prostu sezon na mango czy sezon na promocje, ale daję się złowić i kupuję. A po kupieniu leży i czeka na zmiłowanie, bo jakoś inspiracja skończyła się na wrzuceniu go do koszyka. W ramach poszukiwania natchnienia znalazłem ostatnio na półce zapomniany numer magazynu Kuchnia z maja 2011 roku. Szukałem inspiracji na obiad, a zamiast tego znalazłem sposób na zużycie mojego mango. Na szczęście wielkie mrozy odpuściły, więc przygotowywanie lodów w lutym nie wydaje się aż tak dziwne. A do tego sorbet z mango smakuje jak wakacje w miseczce, jest owocowy, lekki i orzeźwiający. I co najważniejsze prosty do zrobienia.

sobota, 2 lutego 2013

Błyskawiczne "risotto" z groszkiem

Dziś mam dla Was przepis, którego właściwie miało tu nie być (stąd brak tradycyjnego zdjęcia składników). Przygotowałem to danie któregoś wieczora na kolację, kiedy wyjątkowo nie chciało mi się gotować, za to chciało mi się zjeść coś fajnego. Smak zaskoczył mnie tak pozytywnie, że postanowiłem się mimo wszystko podzielić z resztą świata. Tak naprawdę nie jest to risotto, dlatego jest w cudzysłowie. Po raz kolejny (klik) użyłem makaronu orzo, czyli tego w kształcie ziarenek ryżu. Dzięki temu nasze risotto robi się samo, a tak naprawdę jedyna praca jaką musimy wykonać przy tym daniu to pokrojenie cebuli w kostkę. Przepis sprawdzi się idealnie, kiedy wracamy potwornie głodni do domu po pracy. Przygotowania zajmują 5 minut, a później mamy akurat 10-12 minut na to, żeby się przebrać czy wziąć szybki prysznic.

piątek, 1 lutego 2013

Pełnoziarniste wytrawne muffinki z krewetkami

Ostatnio na blogu było mnóstwo przepisów na słodkie muffinki. Ale jak na razie wersja wytrawna pojawiła się dopiero raz (klik). Dziś zmieniam tę postać rzeczy i proponuję wytrawne muffinki z dodatkiem krewetek koktajlowych, imbirem i ostrą papryczką. Do tego zrobione są z mąki pełnoziarnistej, dzięki czemu są zdrowsze. Świetnie sprawdzą się np. na ciepło na kolację, ale też idealnie zastąpią kanapkę na drugie śniadanie. Pozostają świeże przez przynajmniej 2 dni, więc spokojnie można upiec więcej i zaoszczędzić rano czas, który musielibyśmy poświęcić na przygotowanie drugiego śniadania.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...